Na spotkaniu w Lubinie w hali widowiskowej byli obecni m.in. przedstawiciele Bezpartyjnych Samorządowców, z których list Kukiz dostał się w zeszłorocznych wyborach do sejmiku województwa dolnośląskiego

- Ja obiecywałem, mówiłem, że miesiąc po kampanii spotkamy się tutaj, by rozmawiać o ruchu, ale dzisiaj rozmawiać o ruchu nie będziemy. Bo dostaliśmy prezent, niesamowity prezent: referendum - mówił Kukiz.

Jednak o programie ruchu nie chce mówić, bo według niego "program wyborczy to kłamstwo".

- Żadna z partii nigdy swego programu nie zrealizowała - tłumaczył. – Nasz ruch ma cechować transparentność i etyka. Jeżeli ja mam świadomość, że programy partyjne to największe kłamstwo wyborcze, lep i oszustwo, to jak ja mogę powiedzieć, że mam program – dodał.

- My będziemy wskazywać problemy i drogi do ich rozwiązania. Podstawowym problemem jest ustrój, który umożliwia zdrajcom sprzedaż Polski obcemu kapitałowi - mówił Kukiz.

Podkreślił, by jak najwięcej osób poszło zagłosować w referendum.

- Idziemy do referendum i wybieramy sposób zmiany ordynacji wyborczej - mówił.

Dodał, że "referendum jest jedyną szansą na uproszczenie drogi do nowej konstytucji".

- Musimy być cierpliwi (…) Musimy zadbać o to, by jak najwięcej ludzi poszło do urn referendalnych. To jest priorytet. Kiedy odsuniemy od władzy tych, którzy sprzedali Polskę, będziemy mogli napisać nową konstytucje. Jeśli zmarnujemy szansę, jaką daje nam referendum, słuszne pretensje będą mogły mieć do nas nasze wnuki - ocenił Kukiz.

Głównym tematem „Zjazdu woJOWników” było referendum, w którym pada pytanie o kwestię ordynacji wyborczej.

– Jak najwięcej ludzi musi pójść do urn referendalnych, byśmy przekroczyli zaporowy próg 50 proc. frekwencji – apelował Kukiz.

– Zdrajców można pozbyć się w sposób bardzo radykalny, albo w sposób demokratyczny. Wybieramy drugi sposób, bo jesteśmy dobrymi ludźmi – ocenił dzisiejszy ustrój w Polsce.

KZ/Telewizjarepublika/Tvn24.pl