Paweł Kukiz zaliczył poważną wpadkę w porannej rozmowie Radia Zet. W rozmowie z Moniką Olejnik powiedział, że w Polsce „w tej chwili aborcja jest dozwolona" i „wymyśla się tysiące powodów do aborcji, m.in. ze względu na sytuację ekonomiczną". Zapowiedział, że jako prezydent „podpisałby ustawę antyaborcyjną" - która  jest podpisana od 1993 roku.

– Referendum! – powiedział Kukiz, choć trzy minuty wcześniej zapowiedział, że jako prezydent w sprawie in vitro rozpisałby referendom, ale w sprawie aborcji – nie. Monika Olejnik wypomniała mu tę niekonsekwencję. – Czemu nie rozmawiamy o gospodarce? Są ważniejsze sprawy niż aborcja! Dzieci są abortowane, wymyśla się tysiące powodów do aborcji, choćby ze względu na sytuację ekonomiczną – odpowiedział Kukiz.

– Panie kandydacie na prezydenta, trzeba się dokształcić. Nie można takich rzeczy mówić. Błagam! – zakończyła Olejnik.

Sab/Radio Zet