- Jeżeli Mejza zostanie w rządzie, PiS nie będzie mogło liczyć na mój głos - zapewnił Paweł Kukiz.

- Na mój głos PiS nie będzie mogło liczyć jeśli Mejza zostanie w rządzie, nawet kosztem sędziów pokoju. Są rzeczy świętsze, są rzeczy ważniejsze - mówił Kukiz na antenie Polsat News.

Wskazał także, że Kukiz do końca roku będzie głosował "za" ustawami PiS, zgodnie z umową zawartą przez obydwie partie. Potem jednak współpraca ustanie.

- Po prostu nie, Mejza ma wyjść z rządu i koniec - powiedział Kukiz.

Wokół wiceministra sportu Łukasza Mejzy wybuchła ogromna afera po tym, jak dziennikarze wp.pl ujawnili, że firma Mejzy miała oferować nieuleczalnie chorym osobom leczenie za ogromne pieniądze. Oferowane przez firmę metody terapii nie miały przy tym żadnego medycznego uzasadnienia.

Sam Mejza utrzymuje, że atak na niego jest atakiem na Zjednoczoną Prawicę. Na zorganizowanej przez siebie widocznie niewyspany Mejza twierdził także, że to "najpoważniejszy atak po 1989 roku". Po konferencji zarówno sam Mejza, jak i towarzyszący mu mężczyzna nie odpowiedzieli na żadne pytania.

jkg/polsat news