W żadnym zakładzie pracy w Polsce nie jest dozwolone spożywanie alkoholu w czasie pracy. Dlaczego Sejm miałby być wyjątkiem?- pyta Paweł Kukiz. Lider Kukiz'15 postuluje wprowadzenie alkomatu przy mównicy sejmowej, aby Marszałek Sejmu mógł w każdej chwili sprawdzić trzeźwość posła. 

Paweł Kukiz odniósł się do informacji tygodnika "Wprost", który pisał w poniedziałek, że dotarł do nagrania, z którego wynika, że w sejmowym barze sprzedawano alkohol, mimo braku koncesji. 

Wicemarszałek Sejmu, Stanisław Tyszka powiedział w wywiadzie dla "Super Expressu", że Sejm jest jedynym zakładem pracy w Polsce, gdzie istnieje możliwość spożywania alkoholu, a na terenie parlamentu nie powinno się spożywać napojów procentowych. Kukiz skomentował całą sprawę na Facebooku. 

"Uważam, że zakaz sprzedaży i picia alkoholu na terenie Sejmu, to żaden zakaz. Bo zawsze można walnąć małpkę gdzieś poza Sejmem na 15 minut przed wejściem na mównicę. Dlatego będę postulował modyfikację postulatu Tyszki i wprowadzenie alkomatu przy mównicy, by w każdej chwili marszałek (Sejmu) mógł sprawdzić trzeźwość delikwenta"- napisał lider Kukiz'15, podkreślając, że w żadnym zakładzie pracy w Polsce pracownicy nie mogą spożywać alkoholu, a Sejm RP nie powinien być wyjątkiem. 

Odnosząc się do doniesień "Wprost", Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało, że 25 września Kancelaria Sejmu otrzymała informację o sprzedaży alkoholu w jednej z restauracji znajdujących się na terenie Parlamentu. Kancelaria zażądała wycofania napojów procentowych z oferty oraz przedstawienia wyjaśnień przez kierownika restauracji. Mają zostać również podjęte "stosowne kroki prawne".

yenn/PAP, Fronda.pl