W minioną sobotę przyjęto końcowy dokument konferencji klimatycznej COP 21 w Paryżu, której celem było określenie globalnej strategii redukcji emisji gazów cieplarnianych po roku 2020. Wszystkie 195 państw-stron uczestniczących w szczycie podpisało się pod porozumieniem, a 188 z nich podpisało także indywidualne zobowiązania dotyczące ochrony klimatu. Polska na ich tle jest krajem ogromnego sukcesu. Jako jedno z niewielu państw, które ratyfikowały obecnie obowiązujący Protokół z Kioto ograniczyła w latach 1988-2005 emisję dwutlenku węgla o ponad 30%. Pięciokrotnie wykroczyła tym samym ponad nałożone na nią zobowiązania, równocześnie osiągając znaczny wzrost gospodarczy. Podpisując się pod dokumentem wszystkie państwa-strony jednogłośnie wyraziły swoje poparcie dla docenienia roli lasów w redukcji dwutlenku węgla. Choć w kwestii paryskiego porozumienia wiele zależeć będzie od interpretacji poszczególnych punktów zawiłego tekstu, wszystko wskazuje na to, że zdrowy rozsądek wygrał z ideologią.

Końcowy dokument wejdzie w życie po jego ratyfikacji przez 55 państw odpowiadających za 55% światowych emisji. Uroczysta ceremonia z tej okazji planowana jest wstępnie na 22 kwietnia 2016 r. - Dzień Matki Ziemi. Jednak niezależnie od tego, dziś dla Polski wiążące są również zobowiązania, jakie Unia Europejska przyjęła w październiku 2014 r. na szczycie klimatycznym. Jednym z moich głównych zadań w Parlamencie Europejskim jest próba określenia kierunku, w jakim powinna podążać polska energetyka, aby skutecznie zmierzyć się z dwoma wyzwaniami. Pierwszym z nich jest zagwarantowanie bezpieczeństwa energetycznego państwa i zachowanie podstaw rozwoju polskiego przemysłu. Drugie stanowią wymagania europejskiej polityki klimatycznej.

Doświadczenia płynące ze światowych rynków energii nie pozostawiają złudzeń - radykalne zastąpienie konwencjonalnych źródeł energii przez energetykę odnawialną nieuchronnie prowadzi do wzrostu cen prądu. Sztandarowym przykładem jest tu energetyka Niemiec, gdzie dla zabezpieczenia rozwoju gospodarczego państwa konieczne było przyznanie przemysłowym odbiorcom energii specjalnych rabatów oraz obciążenie kosztami tej transformacji rachunków zwykłych obywateli. Interes Polski i Polaków wymaga przyjęcia strategii mniej idealistycznej, a bardziej racjonalnej - opartej o krajowe złoża węgla.

Działania na rzecz środowiska w krajowej energetyce można podzielić je na trzy kategorie. Pierwsza to technologie poprawiające efektywność wykorzystania paliw kopalnych, przede wszystkim węgla, który ze względu na dostępność jego pokładów stanowi najbardziej optymalne dla Polski rozwiązanie. Jedną z pionierskich metod wdrażanych w polskiej energetyce jest podziemnie zgazowanie węgla, pozwalające pozyskać energię bezpośrednio w miejscu zalegania surowca. Przykładem projektu tego rodzaju jest kopalnia „Wieczorek” w Katowicach, gdzie w ubiegłym roku zamieniono w gaz procesowy 200 ton węgla, osiągając znaczną redukcję emisji przy jednoczesnym zachowaniu istniejących miejsc pracy. Drugą grupę działań stanowi rozwój odnawialnych źródeł energii przeprowadzany w sposób wyważony: nie masowo, lecz z uwzględnieniem lokalnych potrzeb i możliwości. Należą do nich energia geotermalna, biogazownie oraz wytwarzanie energii na własne potrzeby przez obywateli. Wreszcie, trzecia kategoria to ograniczenie zapotrzebowania na energię poprzez programy efektywności energetycznej. Szczególny potencjał zmiany ma w tym względzie polski sektor budowlany. Orientując naszą energetykę w kierunku tych rozwiązań, Polska będzie mogła podążyć własną, racjonalną drogą ku ekologicznej rewolucji.

Jadwiga Wiśniewska

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości, w Parlamencie Europejskim zasiada w Komisji ENVI ds. Ochrony Środowiska, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności.