Prawie dwa miesiące temu pomnik został oblany czerwoną farbą, pozostawiono napisy: „zdrajca” i „śmierć USA”. Ponadto do kilku lokalnych i prawicowych redakcji przesłano następujące oświadczenie: 

 

Dzisiejszej nocy zniszczyliśmy pomnik zdrajcy, Ryszarda Kuklińskiego, znajdujący się w krakowskim parku im. H. Jordana. Akcja ta jest wyrazem sprzeciwu wobec kultu zdrajcy. Zdrajcy, który sprzeniewierzył się złożonej przysiędze wojskowej dla własnych korzyści, zagrażając Państwu i Narodowi. Umieszczenie jego popiersia w bezpośrednim sąsiedztwie tak oddanych Polsce patriotów jak generał Maczek, generał Anders, generał August "Nil" Fieldorf czy rotmistrz Pilecki uważamy za zamach na same podstawy służby Państwu i Narodowi.

 

Zamach, który leży w interesie tych, którzy w Polsce widzą pas startowy dla amerykańskich samolotów; tych, którym w smak jest dekonstrukcja Wojska Polskiego oraz jego etosu i uczynienie z polskiej armii korpusów ekspedycyjnych USA; tych, którzy nie dostrzegają ogromnego spustoszenia, jakie w polskim społeczeństwie, gospodarce i kulturze poczyniły w ostatnich dwóch dekadach wpływy amerykańskiego neokolonializmu. Kult zdrajcy, Ryszarda Kuklińskiego ps. "Jack Strong", powinien być zwalczany aż do całkowitego wyplenienia.

 

Śmierć NATO.

Śmierć CIA.

Śmierć USA.

Czołem Wielkiej Polsce!

 

Oświadczenie jasno wskazywało, kto mógł stać za przestępstwem. Tym razem sprawcy namalowali symbole polityczne. Jeden z nich jest zalegalizowanym znakiem Narodowego Odrodzenia Polski, które nie kryje się ze swoim antyamerykanizmem. Partia na tle innych ugrupowań o charakterze nacjonalistycznym wyróżnia się jednoznacznym stanowiskiem w sprawie sporu palestyńsko-izraelskiego czy antykapitalizmem. W deklaracji ideowej ugrupowania czytamy:Trzecia Pozycja przeciwstawia się zdecydowanie ruchowi syjonistycznemu, ponieważ w swoim działaniu – w sposób rażący i straszliwy – pogwałcił on prawa narodu palestyńskiego; jednocześnie jego potęga w innych krajach kłóci się w sposób zasadniczy z prawem narodów do samostanowienia”. Działacze NOP-u, w przeciwieństwie do przedstawicieli innych ugrupowań narodowych, nie określają swojej partii mianem „prawicowej”, często podkreślając, że ich środowisko wymyka się tradycyjnemu podziałowi lewica-prawica. Definiują siebie jako ruch Trzeciej Pozycji.

 

Przedstawiciele ugrupowania dementują jednak informacje, jakoby zniszczenie pomnika było ich "dziełem". - Do Kuklińskiego mamy stosunek taki, jaki ma każda osoba, sprzeciwiająca się imperializmowi amerykańskiemu. Natomiast nie można przypisywać nam zdewastowania popiersia. W Krakowie jest kilka pomników, które powinno się zlikwidować, ale gdybyśmy mieli od któregoś zacząć, raczej nie byłby to akurat Kukliński - mówi portalowi Fronda.pl Bartosz Biernat, przedstawiciel Dzielnicy Małopolskiej Narodowego Odrodzenia Polski. - Mamy inne rzeczy do roboty, jak choćby organizacja Marszu Żołnierzy Wyklętych. Nasi działacze tego nie zrobili, bo po prostu działacze takich rzeczy robić nie mogą. Natomiast zupełnie inną kwestią jest nasza ocena tego czynu. To nie my zniszczyliśmy to popiersie, komu innemu należy się chwała i cześć za ten wyczyn - śmieje się Biernat.

 

Innym ugrupowaniem, które używa symbolu falangi jest nieformalna organizacja o tej samej nazwie, której działacze, w ramach sprzeciwu wobec dominacji Stanów Zjednoczonych, urządzają sobie „ekumeniczne” spotkania z… polskimi maoistami (sic!). Na forum portalu, związanego z Falangą, zamieszczono relację z miejsca ubiegłorocznej dewastacji. Natychmiast pojawiły się komentarze, pochwalające akt wandalizmu. Jeden z użytkowników forum napisał: "Należy mieć nadzieję, że tegoroczny blamaż tzw. „marszu niepodległości”, pozwoli w przyszłości powrócić do instytucji organizowania w Stolicy marszu w duchu prawdziwie nacjonalistycznym (...) w czasie którego kamienie nie polecą w stronę ambasady Rosji, ale Stanów Zjednoczonych i Izraela". Gdy sprawa została nagłośniona, linki do relacji przestały działać (jak choćby adres http://xportal.pl/?p=528 czy http://xportal.alk.pl/?p=1297 - przyp. red.).

 

Można również przypuszczać, że ktoś o równie antyamerykańskim nastawieniu, zrobił psikusa niektórym nacjonalistom. Może to akcja odwetowa? W końcu nie raz dewastowano groby żydowskie, malując na pomnikach anarchistyczne znaki (ku wściekłości aktywistów Antify).

 

Aleksander Majewski