Jest to klastyczny paszkwil, pełny przekłamań historycznych, obrzucający błotem pamięć "Żołnierzy Wyklętych", walczących z władzą komunistyczną.

Według Kutza, skądinąd syna powstańca śląskiego, polscy żołnierze podziemia to degeneraci, mordujący przypadkowe osoby, gwałcący wiejskie kobiety i oddający się pijaństwu. Sceną finałową jest gra "w rosyjską ruletkę", w wyniku której jeden z dowódców strzela sobie w łeb. Obrzydliwość propagandowa do kwadratu.  

Nawiasem mówiąc, film rozgrywa się na Żywiecczyźnie, która w wyniku ostatniej reformy administracyjnej została oderwana od Małopolski i wcielona prawem kaduka do województwa śląskiego.   W czasie najbliższych wyborów aktywiści z "palikociarni" przyjadę więc i na ten teren, aby  agitować na rzecz swoich kandydatów. Mieszkańców tego terenu  zachęcam, aby dali im odpowiednią odprawę, a wrzucając kartkę do urny wybrali kogoś, kto nie świnił się w czasach PRL. Podobne słowa kieruję do wszystkich uczciwych Ślązaków.

Dzisiaj mija 69 rocznica samorozwiązania się Armii Krajowej, na bazie której powstało wiele organizacji niepodległościowych i antykomunistycznych. Żołnierzy tych spotkał okrutny los, wielu z nich do dziś nie ma swego grobu. Tym bardziej trzeba o nich pamiętać.

Chwała bohaterom!

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski