- Byłem totalnie zaskoczony nawet nie tym, że taki zakaz się pojawił, ale 77-letni człowiek, który ma na swoim koncie wiele ciekawych dokonań, został potraktowany po sztubacku, jak uczeń, którejś z klas podstawówki czy gimnazjum, którego za złe zachowanie wysyła się do kąta - ocenił w rozmowie z TVN24 ks. Kazimierz Sowa, który uznał, że nieprzyjemności, które spotkały ks. Bonieckiego są dziwne. - Ksiądz Boniecki jest osobą, która miała odwagę różne rzeczy mówić w okresie, kiedy ks. prowincjał, był jeszcze małym chłopcem. Trzeba byłoby więc tu zachować jakieś proporcje – dodał.

 

Jeszcze ostrzej decyzję ocenia Zbigniew Nosowski, który na swoim blogu uznał, że ta decyzja jest zdumiewająca. - Wstydzę się, że jest to możliwe w moim/naszym Kościele. Myślę, że ci, którzy podejmują takie decyzje, będą musieli ciężko za nie odpokutować. Płacić za nie bowiem będziemy wszyscy jako wspólnota katolicka w Polsce. I obawiam się, że będzie to cena wysoka! - napisał Nosowski. - Nasz Kościół jest katolicki, czyli powszechny, a nie zaściankowy. Również granice wolności są w nim o wiele szersze niż wydaje się to władzom polskiej prowincji marianów – zaznaczył.

 

Redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego” natomiast wzywa, by Kościół „poszedł po rozum do głowy” i zaczął się słuchać jego tygodnika. - Cenzurowanie ks. Bonieckiego w imię jakkolwiek rozumianej „poprawności eklezjanej” ośmiesza Kościół. Debata wokół Nergala, czy krzyża w sejmie, została sprowadzona do sporu o pryncypia wiary, lecz – co ks. Boniecki próbował uświadomić – działa się poza nimi, w aurze politycznej i kulturowej doraźności. Czyli wpisana w ramy wojny, której już wszyscy mają dość – jałowej, nudnej, bezproduktywnej, z góry przegranej dla obu stron – napisał Piotr Mucharski.

 

- Nie wyobrażam sobie podobnej decyzji, która mogłaby dotyczyć obecności ks. Bonieckiego na łamach „Tygodnika”. Nie takie spory z Kościołem to pismo już wiodło. Największe postaci polskiego Kościoła miały wolę i rozum, by wieść z nim spory. Albo i nie wieść – jeśli były błahe, lub jeśli (zdarzało się) „Tygodnik” miał rację. Bywało już dużo gorzej dla Kościoła i Polski, lecz nikt nie ruszał na wojnę, raczej – po rozum do głowy. Czemu teraz nikt nie rusza? - uzupełnił.

 

TPT