Luiza Dołęgowska, fronda.pl: Europa przestaje być chrześcijańska i jest to działanie z premedytacją. Czy wpływ na ten stan ma napisany w 1941 r. przez włoskiego komunistę Altiero Spinellego „Manifest z Ventotene” i późniejszy Plan Spinellego - projekt komunistycznej, totalitarnej Europy?

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr: Dosłownie dzisiaj przeczytałem na portalu Life Site News informację przekazaną przez pewnego włoskiego kapłana, będącego dość blisko św. Jana Pawła II, ale i Papieża Benedykta XVI, który ujawnił wspomnienie dotyczące naszego Świętego. Jan Paweł II miał powiedzieć jeszcze w latach 90., że jest pełen niepokoju w związku z groźbą islamizacji Europy w XXI w. Porównał też ten proces do totalitaryzmów, dewastujących nasz kontynent w XX wieku. Wizja Papieża staje się faktem, a jest to możliwe dzięki temu, że Europa wyrzekła się samej siebie.
Zrzuca z siebie szlachetne dziedzictwo chrześcijańskiej tożsamości i wybiera poddaństwo islamskie. Oczywiście, ktoś powie - wielu odrzuca chrześcijaństwo, a nie wybiera islamu. Ale to powiedział w rozpadających się w swej tożsamości Niemczech Pap. Benedykt - gdzie jest Bóg, tam jest przyszłość.

I w tym kontekście trzeba zobaczyć to, co czynią z Europą łże-elity europejskie. Okazuje się, że biurokracji unijni nie przyznają się do korzeni zjednoczenia w ideałach Monneta, Schumana, de Gasperiego cz Adenauera. Dziś "ojcem" Europy stał się lewak Spinelli, czy Coudenhove - Kalergi. To odwołanie nie jest symboliczne - ono jest strategiczne.

Jak temu planowi wynarodowienia państw Europy i uczynienia z nas bezwolnej masy, pozbawionej woli, zasad, pozbawionej własności i zagrożonej uciskiem nowej europejskiej armii (lewicowych urzędników i nowej siły militarnej) można się przeciwstawiać?

Istotnie, sednem manifestu z Ventotene, jest zbudowanie Europy postnarodowej, pozbawionej tożsamości narodowej. Bo... naród to nacjonalizm. To także budowanie Europy bez własności prywatnej. Coudenhove dorzuca do tego eugenikę społeczną. Zresztą sam zalecał jej realizację socjalistom.
A teraz spójrzmy na konkrety. W apartamencie brukselskim działa od 2010 roku grupa Spinellego. Jednym z pierwszych jej członków jest nasz brukselski ''friend'' - Guy Verhofstadt. Pamiętamy niedawny bełkot o nazistach, czyli o ludziach manifestujących miłość do narodu. Członkiem założycielem Grupy był Joschka Fischer - jakby ucywilizowany aktywista '68 roku. A taka pani Lunacek… Aktywistka aborcyjna i zwolenniczka homoterroru. Nie tak dawno walczyliśmy z tzw. Raportem Lunacek, czyli propozycją liberalizacji patologii w wymiarze życia rodzinnego i społecznego. To znakomicie zorganizowana i wpływowa grupa. To wróg, którego się nie toleruje, ale zwalcza.

Pojawia się pytanie: czy i jak Kościół dokłada do Planu Spinellego i do działań dzisiejszych jego aktywistów i towarzyszy - w tym reprezentujących Polskę działaczek Róży Thun i Danuty Hubner - swoją cegiełkę i kto w zawoalowany sposób wspiera ideologię totalitarną - np. promując sprowadzanie uchodźców ?

Zacznijmy właśnie od tych dwóch dam. Obie są członkami Grupy Spinellego. Obie głosowały przeciw własnemu państwu, jednoczą się z wrogami Polski. Obie zatem należą do nieformalnej grupy Targowica 2.0. Ale co ciekawe, obie aktywnie wspierały działania stymulujące proces integracji europejskiej z wykorzystaniem Kościoła katolickiego. Od kilkunastu lat w Krakowie organizowane były i są konferencje o roli Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej. Ich spiritus movens pozostaje ks. Bp. Prof. Pieronek. I chciałbym być dobrze zrozumiany.

To były i są ważne konferencje. Ale dziś można stawiać pytania - jak chciano sformułować ową rolę Kościoła? Czy tak, jak ją postrzegał św. Jan Paweł II, czy tak jak formułował to wyznaczanie lewak Spinelli, pani Thun czy pani Hubner, albo pan Emil Brak - inny prominentny spinellista i członek nienaruszalny krakowskich konferencji?

Jak możemy się bronić przed tą komunistyczną hybrydą, a może nowotworem, który na naszych oczach rośnie w siłę? Ewidentnym przykładem oddania tym ideom był hołd (zwany 'mini szczytem unijnym') złożony Spinellemu przez F. Hollande i M. Renzi i A. Merkel na jego grobie, na wyspie Ventotene w sierpniu ub. roku.

Dziękuję za to przypomnienie hołdu złożonego przez współczesnych eurokratów lewackiemu "ojcu". To bardzo wymowny gest. To pielgrzymka do źródeł, to hołd osobie i idei, to zarazem zdrada Europy.
Co my możemy robić? Najpierw uświadamiać sobie tę krótką, ale burzliwą historię XX w. Czytać między wierszami. Jeśli przeczytam, że plany Coudenhove- Kalergiego wsparł Max Warburg kwotą 60 tys. marek w złocie, to nie od razu może, ale gdzieś doczytam , że ten sam z "filarów" finansował Trockiego.

A wtedy może łatwiej zrozumiem Norwida i jego myśl, że historia to dziś - tylko nieco dalej. I zobaczę powiązania między Spinellim a współczesnym lewactwem, między Warunkiem a Stresem, między Coudenhove a multi-kulti Merkel, i wiele innych. Potem przychodzi etap decyzji. Oczywiście, nie mam wpływu na wybór kanclerz Niemiec, ale na wybór antypolskich parlamentarzystów z Polski - już mam. I najważniejsze - nie mogę dać się ogłupić. Warto być Polakiem - jak mawiał śp. prezydent Lech Kaczyński.

Dziękuję za rozmowę