Portal Fronda.pl: Ministerstwo Obrony Narodowej przygotowało na Światowe Dni Młodzieży kampanię promującą Wojsko Polskie. Pielgrzymi usłyszą o walce niepodległościowej, powstaniach. Jednym z elementów kampanii będzie też zaprezentowanie polskiego oręża jako strażnika chrześcijańskiej Europy. Pielgrzymi zobaczą na przykład rekonstrukcję szarży husarskiej na wojska tureckie wzorowaną na bitwie wiedeńskiej. To dobry pomysł na kampanię podczas ŚDM?

Ks. dr hab. Waldemar Cisło: Nie wolno nam zakłamywać historii - to byłaby błędna droga. Nie mamy czego się wstydzić. Polska odegrała w historii Europy bardzo ważną i ciekawą rolę, czego wiktoria wiedeńska jest znakomitym przykładem. Przypominanie o tym ma dziś szczególny wymiar. Wielu obserwatorów życia publicznego mówi wprost, że mamy do czynienia z islamizacją Europy. W latach 60. i 70. w Pakistanie odbywały się konferencje, na których mówiono, że islam nie jest w stanie pokonać świata zachodniego mieczem, ale demografią już tak. Nie brakuje obserwatorów przekonanych, że świat islamu prowadzi już taką wojnę. Widoczne jest to choćby wśród imigrantów ekonomicznych – bo zaznaczam, że nie mówię o uchodźcach na przykład z Syrii czy Iraku, których życie jest zagrożone. Tacy imigranci przyjeżdżają często do Europy, gdzie realizują islamską misję. Misjonarz znajduje sobie europejską żonę, co daje mu prawo do wyrobienia sobie dokumentów, a potem do sprowadzenia kolejnych żon z dziećmi. Nie da się zakłamywać rzeczywistości i uciekać od tego, co się dzieje. Nie wiem, na ile jest to wina chrześcijan, naszego konsumpcjonizmu i zapomnienia o Bogu, rodzinie, dzieciach, a na ile zaplanowana islamska akcja. Fakty pozostają jednak faktami.

O realnym zagrożeniu islamizacją Europy mówił niedawno nawet sam papież Franciszek. Wielu przedstawicieli Kurii Rzymskiej przyznaje wprost, że jeżeli Europa nie zacznie integrować przybyszów, jednocześnie umacniając własną tożsamość chrześcijańską, to muzułmanie mogą odgrywać na kontynencie coraz silniejszą rolę. Da się temu zapobiec?

Europa od czasów rewolucji francuskiej wypiera się Boga i chrześcijaństwa. Wszystko, co związane z Kościołem katolickim należy zniszczyć i ośmieszyć, zdewaluować chrześcijańską tradycję. Ta antychrześcijańska, antykatolicka filozofia zbiera gorzkie owoce. Tacy myśliciele jak Wolter czy Diderot błędnie uznali, że na drodze szczęścia człowieka stoi katolicyzm. Dziś kreatorzy nowego świata nie chcą przyznać, że trzeba się wycofać i często dalej brnie się w zakłamanie. Podam przykład Katholikentagu w Niemczech [Katholikentag to największe spotkanie świeckich katolików w Niemczech – red.]. Nie dopuszczono tam do głosu Alternatywy dla Niemiec. To hodowanie ciśnienia wewnątrz kraju poprzez świadome odbieranie platformy dla mówienia głosem krytycznym. Musimy tymczasem rozmawiać nawet na trudne tematy nie wyłączając tych, którzy są krytyczni wobec obecnej sytuacji. Na Katholikentagu były wszystkie ekstrema, ale nie znaleziono miejsca dla partii mającej 15 proc. poparcia [na spotkaniu obecni byli przedstawiciele środowisk LGBT, zwolennicy diakonatu dla kobiet, politycy Zielonych popierający swobodne mordowanie dzieci nienarodzonych – red.]. Dopuszcza się dziś manipulacji. To rodzi bardzo poważne obawy o rozwój sytuacji.

Wracając do ŚDM… Można przypuszczać, że intencją MON jest pokazać, iż Polska zawsze była w Europie ostoją wartości chrześcijańskich, broniąc jej przed islamem, i być tak może także dzisiaj. Czy to możliwe?

Oczywiście. Są takie oczekiwania, nawet jeżeli nie artykułuje się ich tak wyraźnie. Pamiętamy całe przesłanie Jana Pawła II, wzywające nas, byśmy nie rezygnowali z Chrystusa. Europy nie pokonamy ekonomią, nie będziemy też zapewne liderem w innowacjach. Możemy być jednak krajem zdrowym moralnie, a to będzie wielką konkurencją dla innych państw, bogatszych i silniejszych. Trwa obecnie wyścig różnych międzynarodowych sił, które chciałyby zniszczyć religijny obraz Polski, osłabić Kościół katolicki. Nasza wiara i jej rola w naszej historii jest potężnym cierniem dla wielu środowisk czy niektórych tak zwanych ośrodków decyzyjnych w Europie. Nie wstydźmy się naszej historii. Mamy co pokazywać. Nie dajmy się ośmieszać, nie pozwólmy na przykład dezawuować Powstania Warszawskiego, gdzie kwiat polskiej młodzieży złożył swoje życie na ołtarzu ojczyzny. Nie możemy wpisywać się w nurt pogardy dla godności polskiego narodu, który zawsze był tak mocny wiarą.