Dlaczego warto wybrać się na pielgrzymkę do Częstochowy?

Ks. Paweł Zaręba: Pielgrzymka to życie z całego roku zawarte w pigułce. Spotykamy bardzo wielu ludzi w jednym miejscu, otwieramy się mocno na Pana Boga, słuchamy Pisma Świętego w dużym natężeniu, co przekłada się na to, że lepiej rozumiemy naszą wiarę, samych siebie i innych ludzi. Jest to także szkoła odpowiedzialności i wyzwanie dla tych, którzy „chcą się sprawdzić”. Między innymi z tych powodów pielgrzymka jest bardzo atrakcyjną propozycją na spędzenie czasu wolnego w wakacje.

Jak zachęcić ludzi, aby wybrali się teraz, lub w przyszłym roku na pielgrzymkę?

Można zachęcać w różny sposób. Mogą to być formy religijne, które dotrą do osób wierzących. Takie osoby pójdą dlatego, że czują się wezwane przez Boga. Ludzi mniej religijnych można zachęcać, szukając argumentów, które są dla nich atrakcyjne - na pielgrzymce można poznać dobrą żonę, albo dobrego męża. Przykładem tego jestem choćby ja sam, ponieważ moi rodzice poznali się właśnie po zakończeniu pielgrzymki na Jasną Górę. Tradycja ta ma swoją kontynuację, bo także mój młodszy brat poznał swoją żonę w czasie pielgrzymki akademickiej. Każdego roku można wskazać co najmniej kilkanaście par, które poznały się na pielgrzymce. Zdarzają się także piękne wydarzenia, jak np. ślub w czasie pielgrzymki. Młoda para idzie fragment drogi w strojach ślubnych, dochodzimy do jednego z kościołów i tam, przy wszystkich pielgrzymach, kilku tysiącach gości - weselników, odbywa się ślub. Jest to niesamowite przeżycie dla całej pielgrzymki, a szczególnie dla młodej pary.

Jakie Ksiądz ma doświadczenie jeśli chodzi o pielgrzymowanie?

W tym roku będę na pieszej Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymce Metropolitalnej po raz 13. Zacząłem dość wcześnie, ponieważ pierwszy raz byłem po ukończeniu pierwszej klasy gimnazjum. Jak na kilkunastoletniego chłopca przeżyłem to bardzo mocno: miałem poczucie, że było „tak fajnie, że za rok też koniecznie muszę się wybrać”.

Od wielu osób słyszałam opinię, że pielgrzymowanie uzależnia, oczywiście w dobrym sensie. Czy to prawda?

Tak, jak chyba każde doświadczenie, które jest wymagające i wciągające przez trud i poświęcenie, rodzi też chęć ponownego przeżycia. Tęsknimy za poczuciem zdobycia czegoś, satysfakcji, za pięknymi śpiewami, znajomościami. Wiele osób opowiada, że jeszcze przez kilka miesięcy po pielgrzymce zdarza im się śpiewać jakieś pielgrzymkowe piosenki, że ten śpiew ich pociesza, uskrzydla, dodaje radości!

Przez cały rok organizowane są dla chętnych spotkania pielgrzymkowe. Najważniejsze z nich to spotkanie bożonarodzeniowe i wielkanocne, które organizowane są w po to, żebyśmy w tej pielgrzymkowej rodzinie mogli złożyć sobie życzenia. Bo pielgrzymka staje się taką rodziną. To nie jest tylko i wyłącznie koleżeństwo, ale możemy poczuć taką duchową więź pomiędzy sobą.

Dlaczego pielgrzymuje się właśnie do Częstochowy?

Jasna Góra w świadomości bardzo wielu Polaków jest miejscem ewidentnie wyjątkowym. Ma to swoją tradycję już w ponad 600 - letniej obecności Cudownego Obrazu; w legendarnej, opisanej przez Sienkiewicza cudownej obronie Jasnej Góry w czasie Potopu szwedzkiego, a przede wszystkim w tym, co wydarzyło się już w XX wieku. Z Jasną Górą troskę o los Polski związał Prymas Tysiąclecia, Kard. Stefan Wyszyński. To tam odbywały się największe zgromadzenia religijne, tam miały miejsce Jasnogórskie Śluby Narodu. Prymas podróżował wielokrotnie na Jasną Górę i sam zachęcał do tego, aby każdy, kto tylko może, tam pielgrzymował. Jasna Góra stała się miejscem symbolicznym. Wiele osób właśnie tam powraca do Pana Boga, odbywa spowiedź generalną, bardzo głęboko zmienia swoje życie i na nowo odkrywa w nim miłość, radość, pokój… to jest naprawdę JASNA Góra. To znaczy – pokazuje i pomaga odkryć JASNĄ stronę życia.

Czy da się opisać uczucie, które towarzyszy wejściu do Częstochowy? Po kilkunastu dniach trudnego pielgrzymiego szlaku, jest jeszcze tylko kilometr i widać doskonale Klasztor... i co?

Wiele osób płacze ze wzruszenia! Nawet jeżeli jest to już ich kolejny raz, to mimo wszystko bardzo często mają łzy w oczach. Jest to coś bardzo wyjątkowego. Jest to spotkanie z ukochaną Matką! Spotkanie, które kosztowało wiele trudu. Jest to taka eksplozja radości, której nie da się z niczym porównać!

W pielgrzymce jest także niesamowite to – co również dziwi lekarzy – że sił powinno ubywać z dnia na dzień, a wiele osób mówi, że im bliżej Jasnej Góry tym im się lżej idzie. Tym bardziej też człowiek potrafi się cieszyć, pomyśleć o drugim człowieku i o Bogu, a mniej skupia się na swoich słabościach. Pielgrzymka służy także temu, żeby zapomnieć o swoich problemach, o wszystkim, co nas przytłacza. By przeżyć duchową radość - spotkanie z Bogiem i człowiekiem.

Padają zarzuty, że kiedy idzie pielgrzymka - jest głośno, kierowcy muszą odstać trochę w korku... Jak ludzie reagują na pątników? Jaki jest sens pielgrzymki?

Moje doświadczenie jest takie, że zdecydowana większość kierowców, którzy nas mijali – byli wobec pielgrzymów bardzo życzliwi. Machali nam, zatrzymywali się, wysiadali, a niektórzy nawet dawali karteczki z napisanymi intencjami do modlitwy. Chodzi o to, żeby jednak spojrzeć na siebie pozytywnie.

Natomiast pielgrzymka jest także wydarzeniem dla osób, których mijamy po drodze i u których nocujemy. Niejednokrotnie ludzie, którzy przyjmują nas do swoich gospodarstw, czekają na pielgrzymkę cały rok! Zdarza się, że ludzie wychodzą na opłotki i witają nas śpiewami, chlebem i solą, po staropolsku, a nawet w strojach regionalnych! Jest to swego rodzaju święto, bo spotykają się ludzie, których łączy coś pięknego – wspólny cel, wiara, a przede wszystkim Pan Jezus. Miejscowi gospodarze często dzielą się swoimi problemami, proszą o modlitwę, jest to taka wymiana darów. Oni dają nam to, co mogą, a my możemy ofiarować swój trud i modlitwę w ich intencjach.

A czy zapadły Księdzu w pamięć jakieś niezwykłe spotkania?

Pamiętam rodzinę, u której regularnie nocowaliśmy przez siedem lat. Była to rodzina dwupokoleniowa i za każdym razem córka i zięć prosili nas o modlitwę w intencji potomstwa, bo mimo długoletnich starań, nie mogli począć dziecka. Kiedy w ubiegłym roku weszliśmy do tej miejscowości, przywitała nas, tak jak co roku ta sama rodzina, ale – ku naszej wielkiej radości – kobieta czekała na nas z wielkim brzuchem, z ogromnym uśmiechem na twarzy i z informacją, że "wreszcie jej modlitwy zostały wysłuchane". Udało im się począć dziecko zgodnie z prawem Bożym, bez odwoływania się do sztucznych metod! Byli bardzo szczęśliwi!

Pamiętam także jednego pana, który przez całą pielgrzymkę szedł w milczeniu. Po dojściu na Jasną Górę udało mi się go zapytać, dlaczego pielgrzymuje. Odpowiedział, że kilkanaście lat siedział w więzieniu, bardzo dużo uczynił zła w życiu i ta ofiara, którą chce złożyć Panu Bogu jest tym, co może teraz z siebie dać, gdyż inaczej nie może naprawić wyrządzonych krzywd. Ten pan był bardzo pokorny, pomagał w noszeniu sprzętu, był takim wzorem służby. Było to bardzo wzruszające spotkanie.

Z jakimi intencjami idą ludzie, czy może są też tacy, którzy ich w ogóle nie mają?

Niektórzy idą tylko z ciekawości i na początku pielgrzymki nie mają jasno określonej intencji. Niektórzy mają ją słabo sprecyzowaną i po prostu idą „żeby zobaczyć”. Natomiast większość osób ma cel pielgrzymowania. Najczęściej są to bardzo życiowe intencje – idą osoby przed maturą w intencji dobrego przygotowania się do matury, do studiów i dobrego wyboru drogi życia, wiele osób modli się o znalezienie dobrej żony, czy męża, słychać prośby o zdrowie, o pracę, o pomoc w pokonaniu uzależnienia. Trzeba też pamiętać, że mimo bardzo radosnej formy, pięknych śpiewów i tańców – pielgrzymka ma charakter pokutny. Przepraszamy Pana Boga za nasze grzechy i prosimy o nawrócenie przede wszystkim dla nas samych.

To może ostatnia zachęta dla tych, którzy wahają się, czy pójść...

Nie odkładaj pielgrzymki na za rok! Idź teraz! Chrześcijaństwo kocha słowo NATYCHMIAST. Matka Boża natychmiast zgodziła się na słowa Anioła, św. Józef natychmiast ratował Jezusa uciekając z Egiptu przed Herodem, apostołowie natychmiast poszli za Panem Jezusem, kiedy ich wezwał. Warto pójść natychmiast już w tym roku!

Rozmawiała Karolina Zaremba