Ks. Jacek Międlar, który brał udział w antyimigranckich demonstracjach urządzanych przez środowiska nacjonalistyczne, został przeniesiony. Nie jest już wikariuszem parafii św. Anny we Wrocławiu. Według informacji podanych przez "Wyborczą" będzie posługiwał w Zakopanem.

Władzom Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo nie podobało się zaangażowanie polityczne ks. Międlara. Kapłan określał się mianem nacjonalisty, uczestniczył w wydarzeniach publicznych potępiając imigrację oraz wiele środowisk lewicowych. Angażował się też w Internecie.

Jak poinformowała kuria wrocławska, nie została ona poinformowana przez władze Zgromadzenia o decyzji przeniesienia ks. Międlara.

Przeciwko kapłanowi nagonkę od dawna prowadziły media lewackie, na czele z "Gazetą Wyborczą". Przez to postać kapłana bardzo antagonizowała.

Władze Zgromadzenia zdecydowały tak, jak zdecydowały. Uznano widocznie, że ksiądz Międlar przynosi we Wrocławiu Kościołowi więcej szkody, niż pożytku. Wcześniej zakazano mu już zaangażowania politycznego.

Cieszymy się, że władze katolickie tak szybko reagują na działania, które uważają za niepożądane dla Kościoła. Bardzo skromnie i pokornie sugerujemy też, by podobną stanowczość zastosować w stosunku do tych kapłanów, którzy angażują się po stronie ideologicznej lewicy. Takich naprawdę nie brakuje, a ich działalność skutkuje okropnym pomieszaniem w umysłach wielu wiernych. 

wbw