- Na miłość ludzką! Sądzi pani, że jazda samochodem za 150 tysięcy złotych po diecezji, przez osiem lat, kiedy biskupi przejeżdżają setki tysięcy kilometrów, jest jakąś przesadą? Ja tak nie uważam – w taki sposób zareagował  ksiądz Kloch w rozmowie z Moniką Olejnik. I dodał, że  - Bentleyem nikt z biskupów nie jeździ. To jest luksusowy samochód. Dla rzecznika Episopatu Polski samochód za 150 tys. złotych to auto z  "górnej półki" i "bardzo dobry samochód".

Oczywiście Olejnik od razu zapytała o papieża Franciszka i jego ubóstwo oraz nowe standardy odnośnie bogactwa osób duchownych o jakich mówi Papież,  na co ks. Kloch odpowiedział: . - Czyli Jan Paweł II źle zrobił? Benedykt XVI źle zrobił, że tam mieszkał? Myślę, że nie krytykuje pani w ten sposób Jana Pawła II, że zajął pomieszczenia papieskie? Proszę mi odpowiedzieć - naciskał ksiądz Kloch. Wyjaśnił, że Franciszek mógł zdecydować, jak chce żyć, podobnie jak poprzedni papieże. - Powiedział: ja już jestem stary, zawsze tak żyłem, nie zamierzam zmieniać swojego życia. - Mieszka w domu św. Marty. Tam prowadzi swój żywot i przychodzi do pracy.

Rzecznik Episkopatu Polski wypowiedział się również na temat ustawy In vitro i stanowiska Kościoła katolickiego w tej sprawie: - Jeśli nie da się tej metodzie powiedzieć absolutne "nie", można próbować ograniczyć jej złe skutki. Dodał, że trzeba rozdzielić kwestie moralne, w których Kościół nigdy się nie zgodzi - in vitro i aborcję, od wątków politycznych i prawnych, w których episkopat jest gotów wybrać mniejsze zło.

SM/gazeta.pl