Rzecznik Episkopatu Polski wyjaśniał również wczorajszy "lapsus językowy" abp Józefa Michalika: - Mniej więcej 45 minut po tych słowach, wiedząc, jaka jest zawierucha, zostało zwołane spotkanie z dziennikarzami, na który przyszedł osobiście arcybiskup Michalik, i dziwię się, że nie cytuje się, co powiedział wówczas, bo przeprosił - mówił ks. Kloch Monice Olejnik w "Kropce nad i".

Ks. Kloch wspomniał również o tym, jakim człowiekiem jest abp Michalik:- Trzeba znać jego (abp Michalika - red.) styl, ja go znam. To są często porwane myśli, które nie mają zakończenia. I tak było w tym wypadku. To już Rzymianie powiedzieli, że rzeczą ludzką jest mylić się. "Kropka nad i" ma taką... nad "i", ma kropkę. Widzi pani, ja też się mylę. Cieszę się, że do pani może przyjść ktoś, kto się myli, bo ja się mylę. Być może w tym oceanie zupełnej nieomylności, ten jeden program jest, gdzie można się mylić. Cieszę się.

W programie przywołana została też sprawa proboszcza z Tylawy, skazanego za molestowanie dzieci - sąd wydał wyrok 2 lata w zawieszeniu na 5 lat. Monika Olejnik przypomniała, że przed laty abp Michalik, bronił proboszcza z Tylawy, oskarżając media, że rozpętały nagonkę na niewinnego księdza. Na co powiedział ks. Kloch: - Nasza wiedza o pedofilii dziś jest znacząco większa niż przed laty. Uważam, że moje środowisko za mało wie o pedofilii. Uważam, że edukacja nie tylko mojego środowiska, ale i społeczeństwa powinna być prowadzona w stopniu wysokim - stwierdził ks. Kloch.

Rzecznik Episkopatu na koniec zapewnił, że teraz Kościół zajął się pedofilią: - Wszystkie stare sprawy są weryfikowane obecnie. I zgłaszane też do Stolicy Apostolskiej. Wszystkie. To jest takie doświadczenie, że uczymy się dopiero teraz. Jest obecnie jakieś katharsis, jeśli chodzi o pedofilię. Widzę w tym wypadku nowy rozdział - dodał.- Dla dzieci, które zostały odarte z godności, naprawdę nie jest ważne, ilu jest sprawców (...) Pedofile powinni się bać, że mogą trafić na pierwsze strony gazet, do mediów. Oni powinni być piętnowani. Musi pedofil odczuć to, że jemu też grozi ujawnienie. Musi czuć oddech różnych podmiotów na karku - powiedział ks. Kloch.

sm/Tok FM