Fronda.pl: Niebawem odbędzie się ponowny pochówek abp Teodorowicza. Proszę opowiedzieć o działalności tego hierarchy…

 

Abp Józef Teodorowicz nie tylko był ordynariuszem diecezji, ale również angażował się w działalność społeczną i polityczną. Od 1902 zasiadał w Izbie Panów we Wiedniu i tam zetknął się z polityką Romana Dmowskiego, która była antyniemiecka i antyaustriacka, w przeciwieństwie do polityki Józefa Piłsudskiego. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r., arcybiskup wszedł do Sejmu Konstytucyjnego. Był wiceprzewodniczącym koła poselskiego Związku Ludowo-Narodowego. Został również senatorem, jednak w 1923 r. na życzenie Stolicy Apostolskiej złożył mandat.

 

 

Jak postrzegana jest współpraca abp Teodorowicza z endecją?

 

Teodorowicz już za życia był krytykowany za swoje związki z endecją, ale pochowano go z honorami na Cmentarzu Orląt Lwowskich (na jego własne życzenie). Po wojnie nastąpiła zmowa milczenia na temat tej wybitnej postaci. Niestety taka zmowa była kontynuowana po 1989 r. Działalność hierarchy była przemilczana, a „Gazeta Wyborcza” posunęła się nawet do krytyki jego pracy społeczno-politycznej. Gazeta nazywała go nawet „wrogiem Ukraińców” i „nacjonalistą”.

 

Gdy w 2005 r. odnowiono Cmentarz Orląt Lwowskich, jedyną postacią, która nie spoczęła na nim ponownie, był właśnie abp Józef Teodorowicz. Cały czas mówiono, że jest to postać kontrowersyjna, o radykalnych poglądach. W sprawie pochówku hierarchy interpelowali posłowie Jan M. Rokita i Artur Zawisza, ale ówczesny minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz zasłaniał się tym, że pochówkowi sprzeciwiają się władze ukraińskie.

 

 

Czy coś zmieniło się w tej kwestii?

 

Jeśli chodzi o Radę Pamięci Walk i Męczeństwa, to za czasów Andrzeja Przewoźnika zrobiła niewiele w tej sprawie. Obecne kierownictwo, co prawda, doprowadziło do pochówku (który odbędzie się 7 czerwca br.), ale nie poinformowało o tym wielu osób, zainteresowanych sprawą. Pominięte zostały m.in. stowarzyszenia kresowe, Związek Ormian im. Ks. Abp Józefa Teodorowicza z siedzibą w Gliwicach, a także media. Nieoficjalnie mówi się, że chodzi o „nie rozdrażnianie” Ukraińców.

 

 

Czyli cały czas ta sama polityka wobec Ukraińców…

 

To błędna polityka. Nasi wschodni sąsiedzi otrzymują, co tylko zapragną. Przykładem jest choćby Dom Ludowy w Przemyślu, który wrócił niedawno do rąk Ukraińców. Polacy nie mają takiego miejsca na Ukrainie. Ta asymetryczna sytuacja nie jest korzystna. Dziwne, że taka polityka względem Ukrainy jest nadal prowadzona, tym bardziej, że kraj ma innego prezydenta – Wiktora Janukowycza.

 

Zachowywanie takiej postawy nie wróży niczego dobrego. A przecież trzeba pamiętać, że pochówek abp Teodorowicza to wielkie wydarzenie, nie tylko dla Ormian czy środowisk kresowych, ale dla całej Polski!

 

Rozmawiał Aleksander Majewski