- Mam po tym wyroku mieszaną satysfakcję. Wiele zła dokonało się przy Okrągłym stole. Trzeba było powiedzieć wcześniej, że zło było złem, a nie je usprawiedliwiać i budować na tym demokrację. Układy okrągłego stołu zapewniły bezkarność sprawcom stanu wojennego, funkcjonariuszom SB i tym, którzy bezpośrednio strzelali do robotników.

 

Myślę, że najwięcej żalu mają szare szeregi działaczy „Solidarności”, którzy autentycznie się w stanie wojennym zaangażowali w walkę o niepodległość. A ten proces... cóż, to trochę karykatura sprawiedliwości. Powiem szczerze, że w ostatnich latach najbardziej ubodło mnie gdy Adam Michnik nazwał gen. Kiszczaka człowiekiem honoru.

 

Nie zostanie osądzony za stan wojenny gen. Jaruzelski. Tak się to wszystko układa, że on ma przeczekać i umrzeć naturalną śmiercią bez sądowej oceny swojej działalności - dodaje ks. Isakowicz-Zaleski.

 

Not. Jarosław Wróblewski