Tomasz Wandas, Fronda.pl: Najwyższy organ francuskiego sądownictwa zdecydował, że film ukazujący uśmiechnięte i radosne dzieci z Zespołem Downa nie może być pokazywany nad Sekwaną, gdyż narusza spokój sumienia osób, które dokonały aborcji takich dzieci. Co ksiądz profesor o tym sądzi?

Ks. dr hab. Piotr Kieniewicz (MIC): Celem kampanii było, po pierwsze: pokazać, że dzieci z Zespołem Downa to są ludzie, w dodatku ludzie szczęśliwi. Po drugie, celem była chęć obudzenia w ludziach sumienia, i po trzecie, aby zmienić istniejące prawo. Rozumiem, że sądy we Francji usiłują zakrzyczeć sumienia – zresztą robią to od dłuższego czasu, więc nie jestem zdziwiony. Natomiast pokazuje to tylko, że cała akcja, była jak najbardziej słuszna i prawidłowo skonstruowana.

Czy ma ksiądz profesor szczegółowe informacji odnośnie tej akcji, czy będzie więcej tego typu podobnych inicjatyw?

Nie mam takich informacji, jednak można się spodziewać, że po takiej reakcji sądu, międzynarodowe organizacje prolife mogą takie działania podejmować. W Polsce natomiast myślę, że wielu prezesów przeróżnych fundacji prolife przechwyci pomysł i zacznie organizować u nas podobne. 

Wiemy też, że faktycznie za Zachodzie, we Francji szczególnie kobiety bardzo często dokonują aborcji. Co my możemy robić jako Polacy, aby pomóc naszym sąsiadom zrozumieć, że są na złej drodze?

Polska za bardzo nie różni się pod tym względem od Francji. U nas jest podobnie. Lekarze - nie wszyscy, ale znaczna większość - mając podejrzenie, albo chcąc wywołać podejrzenie wad wrodzonych dziecka, kierują je na uśmiercenie i robią to bez zmrużenia oka. Na chwilę obecną, nie mamy się za bardzo czym pochwalić. Ostanie ruchy Parlamentu pokazały, że nie jesteśmy inni niż reszta Europy.

Nie mamy, więc powodów sądzić, że jesteśmy od innych lepsi. Natomiast jeśli ktoś może coś zrobić to chrześcijanie. To chrześcijanie powinni nieustannie przypominać, że człowieka na każdym etapie życia trzeba szanować i otaczać miłością. Przyjmować go takim jakim jest, ze wszystkimi jego słabościami, chorobami itd. Oczywiście, jeżeli człowiek postępuje źle, to trzeba go upominać, ale nie ma powodu, aby kogokolwiek pozbawiać życia. Czy to dlatego, że grzeszy, czy to dlatego, że jest chory. 

Ks. Dariusz Oko powiedział, że w Polsce rok temu zatrzymalismy gender dlatego, że Polska to najbardziej wierzący i oddany kraj w Europie. Rozumiem, że nie zgodziłby się ksiądz z księdzem Oko?

Ile razy wchodziliśmy na nutki tryumfalne, tyle razy przegrywaliśmy. Mówienie, że jesteśmy najbardziej wierzącym narodem, nawet jeśli jest prawdziwe niczemu dobremu nie służy. Nie sądzę, aby udało się nam do końca zatrzymać gender, ponieważ nie widzę ruchów w Parlamencie ku temu zmierzających.

Czy uda się nam obronić życie dzieci?

Ja jestem pesymistą, gdyż jak na razie nie ma takiej siły, która chciałaby to zrobić na drodze legislacyjnej.

Jakie zatem wnioski?

Jedynym sposobem jest osobiste świadectwo każdego człowieka, każdy z nas powinien o tym wiedzieć i to powtarzać: nie wolno zabijać dzieci. Inicjatywa pana Dzierżawskiego, fakt że wykupił on reklamy, aby pokazać czym jest aborcja podczas Marszu Niepodległości była kapitalna. Była kapitalna mimo, iż wywołała falę nienawiści wśród zwolenników aborcji.

 

Dziękuję za rozmowę.