„Rosjanie jasno wyznaczyli nam granicę i nie dopuszczali nas do ciał. Nie przyszło nam jednak do głowy, że mogą być aż tak nieuczciwi.” - mówi ks. Henryk Błaszczyk w rozmowie z wp.pl.
Ks. Henryk Błaszczyk, probosz parafii w Klebarku Wielkim, będący również rektorem Kapelanatu Związku Polskich Kawalerów Maltańskich, był obecny w Smoleńsku po katastrofie Tu-154M. Udał się tam na prośbę ówczesnej minister zdrowia, Ewy Kopacz. Rozmowa dotyczyła nieprawidłowości, jakie wynikły podczas ekshumacji ciał ofiar katastrofy.
Dodaje:
„Sam przeżywam fakt, że postawiono mnie przed ciałami dwóch kapłanów bez głów. Zawierzyłem i odprawiłem modlitwę, a dopiero po pewnym czasie dowiedziałem się, że ciała były zamienione. Z czasem ujawniono też informacje o kłamstwach z protokołów sekcji zwłok. Moim zdaniem to ogromna podłość wobec rodzin.”
Dalej mówi też:
„Nikt nie miał pojęcia, że ekipa rosyjska daje tylko pozory współpracy, a w rzeczywistości manipuluje. To czysta podłość.”
dam/wp.pl,Fronda.pl