Eurodeputowani skupieni wokół organizacji promującej ateizm są bardzo aktywni na forum Parlamentu Europejskiego. Na organizowanych przez nich konferencjach goszczą główni unijni decydenci. Swoje przemówienie na jednym ze spotkań wygłosił m.in. były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. „W spotkaniu wezmą udział m.in. „eksperci” Jean Jacques de Gucht, członek parlamentu flamandzkiego, Keith Porteous Wood, dyrektor wykonawczy Brytyjskiego Towarzystwa Świeckiego, i Szilvia Németh, pracownik naukowy z Węgierskiego Centrum Zarządzania Wiedzą i Badaniami Edukacyjnymi. Uczestnicy spotkania będą rozmawiali na temat wpływu Kościoła na edukację na terenie państw członkowskich UE i sposobów przeciwstawienia się temu wpływowi. Pomimo tego, że edukacja i relacje między Kościołem a państwem są obszarami, które zgodnie z traktatami unijnymi powinny leżeć w kompetencjach rządów krajowych, Platforma postuluje, by w sprawy takie ingerowały instytucje unijne. Oczywiście w imię obrony „zasad równości i niedyskryminacji zagwarantowanych w Karcie Praw Podstawowych”- czytamy na portalu piotrskarga.pl. Zdaniem organizacji krzyże w szkołach publicznych czy odmowa zatrudniania w szkołach wyznaniowych otwartych gejów jest przejawem dyskryminacji i zasad równości. Co ciekawe zdaniem Platformy łamaniem równości jest zakazywanie noszenia w miejscu publicznym chust muzułmankom. To jednak nie dziwi. W końcu „laicyści” przyzwyczaili nas do tzw. pozytywnej dyskryminacji.


Działalność „Platformy na rzecz Sekularyzmu” jest bardzo znamienna. Organizacja ta domaga się w imię laicyzmu zdejmowania krzyży z publicznych ścian ,ale jednocześnie nie ma nic przeciwko temu by muzułmanki nosiły w miejscach publicznych odzież, która jest wyrazem ich przekonań religijnych. Zachowanie członków organizacji jest typowe, dla dzisiejszych laicystów, którzy boją się „podskoczyć” muzułmanom i wyznawcom judaizmu. Swoją złość wyładowują więc na chrześcijanach i krzyżu, który drażni ich bardziej niż jakikolwiek inny symbol. Znów widać jak na dłoni, że nie o laicyzm i świeckość państwa tutaj chodzi, a o walkę z Jezusem Chrystusem i jego wyznawcami. Ta walka trwa od dawna. I trwać będzie dopóki nie nastąpi paruzja.


Ł.A/PiotrSkarga.pl