Platforma Obywatelska ustawia się z Komisją Europejską, która ma tak Polskę pognębić, żeby ta odzyskała władzę – stwierdziła na antenie Telewizji Republika w rozmowie z Antonim Trzmielem prof. Krystyna Pawłowicz.

W ocenie prof. Krystyny Pawłowicz Unia Europejska nie ma żadnych podstaw traktatowych, aby narzucać Polsce swoją wolę ws. spraw dotyczących Trybunału Konstytucyjnego. – UE nie ma żadnego prawa do dyktowania nam z dnia na dzień, co mamy robić. To dziś bardzo wyraźnie wybrzmiało w wystąpieniu pani Szydło – mówiła poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Pawłowicz odniosła się także do zachowania polityków Platformy Obywatelskiej, którzy podczas dzisiejszego głosowania ws. obrony suwerenności Polski, podobnie jak politycy PSL i .Nowoczesnej, nie zagłosowali. Co więcej, Agnieszka Pomaska z PO podarła na mównicy sejmowej wydruk uchwały. – PO zachowała się skandalicznie. Symbolem lekceważenia i pogardy dla spraw Polski był gest Pomaskiej. Bardzo niegodnie zachowali się posłowie. Ja byłam zdumiona – przyznała poseł Pawłowicz. W jej ocenie, Platforma "ustawia się" z Komisją Europejską, która ma tak Polskę pognębić, żeby odzyskała władzę. – Celem jest tu wpłynięcie na sympatie polityczne w Polsce, które być może ma doprowadzić do wcześniejszych wyborów – przekonywała.

W ocenie poseł PiS, polski rząd jest w gruncie rzeczy krytykowany za to, że "nie wysłuchuje na kolanach życzeń Komisji Europejskiej".

Poproszona o komentarz do słów Tomasza Terlikowskiego, który stwierdził, że jeśli PO nie odetnie się od gestu Pomaskiej, będzie można uznać tę formację za partię zdrady narodowej, stwierdziła, że nie ma co liczyć na taki gest. CZYTAJ WIĘCEJ. – Oni są już dawno partią zdrady narodowej i nie odetną się od tego gestu. Wszystkie krytyczne wypowiedzi zagranicznych polityków są przez nich inspirowane – przekonywała polityk.

Pawłowicz wyraziła przekonanie, że Polacy stoją murem za Prawem i Sprawiedliwością w niniejszej sprawie, a ci którzy krytykują dziś PiS to krzykliwa mniejszość która przegrała wybory, ale jest słyszana ze względu na swój dostęp do mediów. W ocenie gościa TV Republika, straszenie Polaków wojną domową (tu odnosiła się do wypowiedzi szefa PSL - red.) jest elementem ich strategii. – Strategii, która ma wzbudzić atmosferę niepokoju w Polsce – mówiła.

Zapytana, czy możliwy jest w Polsce Majdan na wzór tego, który miał miejsce na Ukrainie, stanowczo wykluczyła taką możliwość. –  Ludzie nie będą bronić Petru i ludzi, którzy znani są ze złotych zegarków. Nie będą popierać ludzi, którzy przeciwko nim występowali przez 8 lat – tłumaczyła. 

Profesor odniosła się także do kwestii poparcia Donalda Tuska w jego walce o drugą kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Przyznała, że w przeciwieństwie do Prawa i Sprawiedliwości jest przeciwna takiemu rozwiązaniu. Jak jednak podkreśliła, jeśli PiS uzna, że tak będzie lepiej dla Polski, niech tak się stanie. Dodała jednocześnie, że kiedy Tusk wróci do kraju, powinien stanąć przed wymiarem sprawiedliwości, podobnie jak teraz powinna - w jej ocenie - Ewa Kopacz. Pytana o .Nowoczesną, Pawłowicz stwierdziła, że kiedy Tusk wróci, tej partii już dawno nie będzie. – To są tylko dziewuchy, które chodzą za całuska pana Petru – skwitowała.

bjad/Telewizja Republika