Fronda.pl: Opozycja totalna głosi, że weto prezydenta Andrzeja Dudy to jej zwycięstwo. Jak Pani odbiera takie deklaracje? W jakiej sytuacji rzeczywiście znajduje się obecnie opozycja?

Krystyna Grzybowska: Opozycja jest w sytuacji wyjątkowo trudnej. Po takim kolosalnym wysiłku, jakim było mobilizowanie po całym kraju lemingów, słoików i emerytów, nie udało się poprawić opinii o opozycji w oczach społeczeństwa. Dowodzi tego ostatni sondaż, który przeprowadziła Telewizja Polska, z którego wynika, że PiS, mimo protestów i wrzasków, nadal prowadzi i to z dużą przewagą. Tak więc sytuacja opozycji jest bardzo zła, ponieważ nawet jeżeli opozycję podejrzewamy o to, że jest skrajnie głupia, to śledzi internet. A skoro śledzi to wie, że większość społeczeństwa jest za głęboką reformą systemu sądownictwa.

Opozycja twierdzi jednak, że przez wakacje przygotuje własne propozycje dotyczące reformy. Wierzy im Pani?

Propozycja opozycji, że przez wakacje przygotują własną propozycję reformy brzmi dziecinnie. Politycy opozycji, którzy grożą, że np. zamkną wszystkich, gdy dojdą do władzy, mówią tym samym rzeczy niewiarygodne. To, że społeczeństwo znosi to wszystko ze spokojem, to nadzwyczajne.

A jak Pani ocenia krytykę prezydenta ze strony niektórych członków PiS?

Myślę, że lekko skłócone strony przez wakacje dojdą do porozumienia i zgodnego uchwalenia zawetowanych ustaw. Tak sądzę, bo, że tak powiem, innego sposobu nie ma. PiS ma władzę i powinien ją utrzymać, szczególnie, że nawet lemingi piszą w Internecie coraz częściej, iż PO nie wygra następnych wyborów, ani żadnych kolejnych. Sytuacja jest jasna i dlatego protestów również będzie mniej, bo nie przynoszą one rezultatów, a powodują koszty.

W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele środowiska sędziowskiego. Sędzia Żurek twierdzi, że po dwóch wetach sytuacja z jego perspektywy może być jeszcze groźniejsza. Sędziowie nie chcą jakichkolwiek zmian?

Ustawa o ustroju sądów powszechnych podpisana przez prezydenta z punktu widzenia sędziego Żurka i całej sitwy sędziowskiej rzeczywiście może wydawać się groźna. W pewnym sensie trochę Żurka rozumiem, ale szczerze powiedziawszy, to dwie zawetowane ustawy, jeżeli zostaną dopracowane, mogą być dla Pana Żurka groźne. Chodzi tu po prostu o dekomunizację systemu prawnego.

„Chcemy Państwa prawa a nie państwa prawników” – tak mówiła premier Beata Szydło w swoim orędziu. Ten postulat będzie po wakacjach zrealizowany?

Myślę, że tak. Sprawa jest do dopracowania przez obie strony, prezydencką i rządową. Mam nadzieję, że zostanie to zgodnie przygotowane.

Dziękuję za rozmowę.