Kreml przygotowuje się do wojny. Nie jest to już ostrzeżenie ekspertów, ale prawdziwe zagrożenie. Prawie cała Europa w zasięgu rosyjskich pocisków zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych. Lądowe pociski balistyczne krótkiego zasięgu Iskander-M zdolne do przenoszenia głowic nuklearnych zostały ostatnio na stale rozmieszczone w obwodzie kaliningradzkim.

Moskwa oświadcza, że jest to odpowiedź na rozbudowę obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO w Europie Środkowo-Wschodniej oraz regularne ćwiczenia wojskowe Sojuszu Północnoatlantyckiego w regionie – informuje Euronews.

Lądowy pocisk balistyczny krótkiego zasięgu Iskander-M może być wyposażony w głowice konwencjonalne i jądrowe, które mogą trafić cel w odległości do 500 kilometrów.

Wcześniej portal defence24.pl informował, iż Stany Zjednoczone przyznały, że rosyjskie pociski manewrujące, rozmieszczone z naruszeniem traktatu INF, są przeznaczone do użycia przeciwko instalacjom USA w Zachodniej Europie. Do tej pory bezpośrednie zagrożenie miało dotyczyć jedynie Polski i krajów bałtyckich.

Rosyjskie pociski zagrażają już nie tylko Polsce, Litwie, Łotwie i Estonii. Teraz w ich zasięgu znalazły się prawie wszystkie amerykańskie bazy w Europie. Gen. USA Paul Selva stwierdził, że Rosjanie rozmieścili pociski manewrujące „by stworzyć zagrożenie dla NATO i obiektów, które wchodzą w obszar odpowiedzialności NATO”.

Agresywna polityka Rosji doprowadziła świat na skraj przepaści. Moskwa z maniakalnym uporem stara się zburzyć powojenny system globalnego bezpieczeństwa, podważyć jedność bloku euroatlantyckiego, odzyskać kontrolę nad krajami byłego obozu socjalistycznego i realizować strategię podboju Europy. Jeden z najbliższych współpracowników Putina, sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR Nikołaj Patruszew 2 stycznia 2016 roku w wywiadzie udzielonym „Gazecie Rosyjskiej” zagroził: „Doprowadzimy do wojny w Europie Środkowo-Wschodniej”. Oświadczył też, że wojska rosyjskie przeprowadzą inwazję na państwa bałtyckie. „Zajmiemy je całkowicie, szybko i bez żadnych strat” – zapowiedział.

Amerykańska agencja analityczno – wywiadowcza Stratfor, specjalizująca się w prognozach geopolitycznych opublikowała kolejny raport, w którym prognozuje, że manewry „Zapad-2017” są preludium większego konfliktu z NATO.

Kreml dojrzał do konfliktu globalnego i grozi NATO wojną. Liczy, że państwa członkowskie Sojuszu Północnoatlantyckiego, obawiając się ataku nuklearnego, nie odważą się przeciwstawić rosyjskiej agresji w Europie Środkowo-Wschodniej.

Według poprzednich szacunków ekspertów, tworzone rosyjskie ugrupowanie do 2020 roku będzie całkiem przezbrojone i gotowe do zmasowanej inwazji na sąsiadujące kraje. Sądząc po składzie zjednoczeń wojskowych i tworzonej dla nich infrastrukturze, planowana głębokość inwazji w granicach 500 km.

mod/Jagiellonia.org