Okazuje się, że Moskwa przekazuje brytyjskim konserwatystom bardzo duże darowizny. Aż szósta część datków dla rządzącej Wielką Brytanią partii pochodzi od ludzi związanych z Kremlem.

Teraz brytyjski premier David Cameron musi tłumaczyć opinii publicznej, dlaczego jego partia otrzymała od Rosjan niemal milion funtów, a więc około pięciu milionów złotych.

O sprawie poinformował lider Partii Pracy, Ed Milliband. Według szacunków brytyjskiej komisji wyborczej, z miliona funtów przekazanych przez Rosjan, 161 tysięcy pochodziło z kieszeni osób otwarcie związanych z Kremlem. Te pieniądze zapłaciła na aukcji żona byłego wiceministra finansów Rosji, Władimira Czernuchina, za pokazowy mecz tenisa z Cameronem.

Jak wiadomo Cameron należy w ostatnim czasie do tych polityków europejskich, którzy podnoszą najostrzejsze hasła przeciwko Moskwie. Niedawno zapewniał na przykład, że jego kraj wstrzymał sprzedaż broni i sprzętu wojskowego do Rosji. Okazało się jednak, że wcale tak nie jest, bo wciąż ważne są warte wiele milionów licencje na sprzedaż uzbrojenia, które ma służyć teoretycznie do celów rekreacyjnych, na przykład polowań. Jednak w skład tegoż wchodziło uzbrojenie, które w ocenie ekspertów ma przeznaczenie ewidentnie wojskowe.

Dotacje, jakie od Rosjan otrzymuje brytyjska rządząca partia, mogą rzucać na tę sprawę nieco więcej światła. 

bjad/dziennik.pl