Donald Trump ostro skrytykował dziś Federację Rosyjską. Podczas wspólnej z prezydentem Andrzejem Dudą konferencji prasowej powiedział między innymi, że Waszyngton i Warszawa wypracują wspólnie reakcję na "agresywne działanie i destabilizujące zachowanie Rosji".

Z kolei w swoim przemówieniu na placu Krasińskich powiedział, że Rosja musi przestać destabilizować Ukrainę i Syrię, dołączając do wspólnoty państw angażujących się w obronie cywilizacji.

"Nie zgadzamy się z taką opinią" - podsumował to rzecznik Kremla, Dymitr Pieskow. Jak powiedziała tuba Moskwy, Rosjanie nie rozumieją, czego wymagają od nich Amerykanie w dwustronnych stosunkach.

Pieskow przypomniał też, że już w środę przy okazji szczytu G20 w Hamburgu Donald Trump spotka się z rosyjskim prezydentem, Władimirem Putinem.

mod/interia.pl