,,Jesteśmy w sile odstraszyć ewentualnych wrogów. Polska armia liczy się na świecie. Mamy armię, która się rozwija, i cały czas zwiększamy wydatki na nią. Nasi partnerzy to widzą i często zazdroszczą. Jesteśmy przewidywalnym sojusznikiem'' - zadeklarował dziś wiceminister obrony narodowej, Bartosz Kownacki.

W rozmowie z ,,Rzeczpospolitą'' polityk przekonywał, że siła polskiej armii jest duża i systematycznie wzrasta.

,,Możemy pochwalić się budową nowego okrętu podwodnego. Decyzja w tej sprawie zapadła za poprzednich rządów. W armii musi być kontynuacja planów. Chcemy na przełomie przyszłego roku wskazać partnera do budowy kolejnych okrętów podwodnych'' - stwierdził między innymi.

Kownacki mówił ponadto, czy osoby, które służyły w armii w czasach PRL, mogą być dziś żołnierzami. Odparł twierdząco. ,,Zgadzam się z teorią, że wojsko powinno być wolne od ludzi związanych z systemem komunistycznym. Niestety, jeszcze przez dziesięć lat, to pokolenie będzie aktywne w armii. Mam jednak nadzieję, że model wojska ulegnie zmianie i tych osób już nie będzie. Gdybyśmy teraz pozbawili ich stanowisk, zdezorganizowalibyśmy wojsko. Służba w armii przed 1989 r. nie dyskwalifikuje w kontekście służenia w nowej polskiej armii '' - powiedział.

Zapewnił też, że zarówno szefowi MON jak i prezydentowi idzie o dobro Polski, stąd w kwestii nominacji generalskich trzeba będzie wypracować jakieś konstruktywne porozumienie.

mod/rzeczpospolita.pl