Tomasz Wandas, Fronda.pl: Dlaczego prezydent Francji Macron ominął Polskę? Czy jest to próba izolacji Polski?

Kosma Złotowski, europoseł PiS: Czy jest to próba izolacji? Myślę, że nie. Jednak prezydent Francji wyraźnie chce pokazać swoje niezadowolenie, które prawdopodobnie wiąże się z nieudaną transakcję związaną z helikopterami.

Pojawiają się też nieoficjalne głosy, że Macron chce przykryć tym zachowaniem „grubszą sprawę”. Czym mogłaby być owa „grubsza sprawa”, jeśli w ogóle te opinie zawierają źdźbło prawdy…

Oczywiście na pewno nie chodzi o same helikoptery - gra toczy się o rynek usługowy na którym jest wielu Europejczyków z Europy Wschodniej, w tym najwięcej z Polski. Stąd pojawiły się pomysły francuskie o płacy minimalnej dla polskich kierowców. I tego było mało dlatego, Francuzi postanowili zwiększyć biurokrację dla Polski. Teraz nawet mała firma transportowa, nawet jak ma przejechać przez Francję tylko raz w roku, zobowiązana jest do ogromnej „papierologii” co uniemożliwia jej de facto wykonywanie pracy na terytorium tego kraju. Jeżeli prezydent Francji spotyka się z przedstawicielami krajów naszego regionu, które mają podobne interesy do polskich, a pomija ostentacyjnie Polskę, która jest w tej części Europy największa to być może, wkrótce dowiemy się o próbie rozbicia naszej wschodnioeuropejskiej jedności.

Jaka powinna być odpowiedzieć Polski, MSZ na to zachowanie pana Macrona?

Takie zachowania dyplomacja pamięta długo. Z całą pewnością kontrakcja, danie Francji do zrozumienia, że takie zachowanie się nam nie podoba prędzej czy później nastąpi. Błyskawiczne zapomnienia oczywiście też się zdarzają dlatego nie można i ich wykluczyć.

I rzeczywiście prezydenci Francji i Polski odbyli rozmowę telefoniczną w której przyznali, że powinno dojść do spotkania w ramach Trójka Weimarskiego. Zaznaczyli przy tym, że do zaistnienia spotkania musza zaistnieć odpowiednie warunki. Pytanie brzmi o jakie warunki może chodzić?

Teraz jest taki okres, w którym np. w PE będą rozpatrywane komisyjne propozycje uregulowań w sprawie transportu międzynarodowego. Propozycje komisji są bardzo nie po myśli polskich przedsiębiorstw transportowych. Natomiast są bardzo po myśli prezydenta francuskiego i rynku niemieckiego. Myślę, że kilka spraw musi tutaj zostać wyjaśnionych, trzeba wyłożyć karty na stół, aby takie potencjalne spotkanie było w ogóle owocne. Trwa ogromna ekonomiczna batalia pomiędzy Europą Wschodnią a Europą Zachodnią. Wojna ta idzie na ostro – przynajmniej stanowiska początkowe są bardzo ostre, co będzie dalej? Zobaczymy.

Kto wygra tę batalię?

Polskie firmy transportowe zostaną wypchane z Europy Zachodniej, ich miejsce zajmą przedsiębiorcy francuscy. Oczywiście będą oni drożsi, przez co Zachód zanotuje kolejne wzrosty cen. Część naszych zachodnich kontrpartnerów to rozumie, cześć natomiast idzie w zaparte. Mam jednak nadzieję, że prędzej czy później dojdzie do kompromisu.

Dziękuję za rozmowę.