Według arcybiskupa w mediach powrócił dawny model funkcjonowania środków społecznego przekazu: "Odgórna dyrektywa, jedna słuszna interpretacja, część propagandy, a dla innych, co mają inne zdanie: kpiny, inwektywy, lekceważenie ośmieszanie, odbieranie godności i znaczenia".
Hierarcha zwrócił szczególną uwage na atakowany Kościół katolicki i atakowanych księży: " Kościół stanął pod pręgierzem. Jest obiektem (…) swoistego biczowania, biskupów, kapłanów na oczach milionów. I oglądamy te kolejne odsłony, niemal każdego dnia. Brutalna, hałaśliwa, rozpisana na głosy rozmaitych tzw. specjalistów od Kościoła, wśród nich tych, co porzucili stan kapłański, wiwisekcja grzechu pedofilii w Kościele. Ukazywanej niemal jako wyróżnik społeczny polskiego Kościoła (...) Czym zawinił? Czy swoją drogą z narodem wierną i oddaną? Czy tym, że stał się depozytariuszem wartości narodowych, kiedy państwa zabrakło lub było w opresji? (…) Można przypuszczać, więcej - mieć pewność, że zawinił, bo mówi swoje zdecydowane nie antychrześcijańskim ideologiom, które próbują budować swoje przyczółki w ojczyźnie. Że głosi swoje zasady moralne oparte na Dekalogu, stoi na straży życia - Bożego daru".
Na konierc abp Głódź powiedział: - Polska nie jest własnością zwycięskich ugrupowań politycznych.
sm/Polskie Radio