Politycy zaproszeni do programu TVP Info „Woronicza 17” zapowiedzieli, że jeżeli w studiu znajdzie się Janusz Korwin-Mikke, to zrezygnują ze swojego udziału w programie. W związku z tym telewizja odmówiła Januszowi Korwin-Mikkemu. Całe zajście było reakcję na głośne spoliczkowanie Michała Boniego.

Nieco później szef Kongresu Nowej Prawicy zapowiedział, że zażąda od TVP „solidnego odszkodowania”. W rozmowie z „Super Expressem” wyjaśnił, że bojkot był niezgodny z prawem.

TVP nie komentowała słów Korwin-Mikkemu, analizując incydent od strony prawnej. Teraz podjęto decyzję: pieniędzy dla szefa KNP nie będzie. „- Ani ustawa o radiofonii i telewizji, ani rozporządzenia KRRiT, ani wewnętrzne regulacje Telewizji Polskiej nie przewidują przymusu zapraszania konkretnych polityków do udziału w programach telewizyjnych” – powiedział rzecznik TVP Jacek Rakowiecki w rozmowie z „Wirtualnymi Mediami”.

Dodał, że publiczny nadawca rzeczywiście ma obowiązek przedstawiania stanowisk partii politycznych. Nie oznacza to jednak, że to te partie decydują, w jakim programie wystąpią.  

bjad/rzeczpospolita.pl