Komentarz do kariery Korwin-Mikkego.
Długo się przed tym hamowałem, bo nie jestem w żadnej partii, więc moja działalność jest bezpartyjna, ale poziom chamstwa i nienawiści w sieci pokazuje, jakie barachło przyciągną do siebie Korwin i jaki jest realny efekt jego kretyńskiej działalności. Facet od wielu lat rzekomo walczy z systemem, kreuje się na biednego rycerza, ale czy jest tak naprawdę? Nie! Korwin jest człowiekiem inteligentnym i z pewnością wie, że cała jego polityczna kariera jest absurdem – absurdem w tym sensie, że wszelkie polityczne obietnice nigdy nie zostaną spełnione. Ten człowiek nigdy nie robił nic, żeby cokolwiek zmienić, a zawsze robił w koło siebie szum, dzięki któremu dużo zarabia jako publicysta – dużo więcej, niż zwykły poseł, więc jego „walka z systemem” to tylko sprytnie zaplanowana kariera. Gadanie, że jeździ po kraju i wydaje prywatne pieniądze to populizm. Gwiazda popu też wydaje pieniądze na trasy koncertowe, ale jest to inwestycja w popularność, która się zwraca – to samo jest z Korwinem – on naprawdę dobrze żyje na swojej „walce z systemem”. Korwin się chwalił, że gdyby dostał się do sejmu, to PiS albo PO poszłyby z nim w koalicję i dzięki temu wprowadziłby zmiany. Długo w ten absurd sam wierzyłem, ale człowiek ma to do siebie, że się rozwija. Któregoś pięknego dnia dotarło do mnie, że za żadne skarby PiS ani PO nie pozwoliłyby Korwinowi nic mienić, prędzej by się pogodziły. Takie proste i oczywiste, a były czasy, że człowiek o tym nie pomyślał. Wszystkie działania, jakie Korwin-Mikke robił w swoim życiu miały korzyści tylko dla niego. Jak popadł w konflikt z jakimiś ludźmi, to ich zostawiał i zakładał kolejną partię, która działała, dokąd dogmat nieomylności nie został podważony. Tak też było w KNP. Latami ogromna ilość mało znanych prawicowców pracowała na zbudowanie KNP. Zawsze byli w cieniu Korwina-Mikke, podobnie jak 90% konserwatystów, bo ludzi nie interesuje ich publicystyką prawicową. Ludzi, którzy od 40 czy 50 lat gadają to samo jest nominalnie sporo, ale jednym z niewielu znanych jest p. Janusz. Niestety, nagle z PiS-u nadszedł poseł Wipler, który tuż przed wyborami do Europarlamentu zapisał się do KNP. Poseł ten, chcąc mieć pewność, że wejdzie do sejmu w 2015 roku postanowił wykosić konkurencję w KNP i sam być drugą osobą w partii, chociaż guzik dla niej zrobił. Pierwszym ostrzeżeniem dla zarządu KNP była sytuacja, kiedy wbrew kluczowej zasadzie prawa Rzymskiego – „prawo nie działa wstecz” – w trakcie kampanii na prezydenta Warszawy odsunięto p. mec. Jacka Wilka i zastąpiono go posłem Wiplerem. Korwin-Mikke był w stanie złamać jedną z głównych zasad prawicy, żeby wypromować swojego nadpobudliwego kolegę…
Stosunek p. Korwin-Mikkego do moralności chrześcijańskiej, wierności wobec najbliższych i odpowiedzialności za funkcję autorytetu dla młodych ludzi.
Stosunek p. Korwin-Mikkego do moralności chrześcijańskiej, wierności wobec najbliższych i odpowiedzialności za funkcję autorytetu dla młodych ludzi.
Na przełomie lat 2014/2015 wyszła na jaw sprawa zdrady małżeńskiej. O ile życie prywatne każdego człowieka zupełnie mnie nie interesuje, o tyle jego zgodność z głoszonymi ideami, zwłaszcza, jeśli jest się politykiem, to zupełnie inna sprawa. Gdyby Korwin-Mikke nie miał żony i nigdy nie powoływał się na Boga, kulturę chrześcijańską, itp., to ilość jego konkubin w ogóle by mnie nie interesowała. Jest jednak nieco inaczej, gdyż biorąc ślub kościelny, dorosły i świadomy człowiek ślubuje miłość i wierność aż do śmierci. Czy kreujący się na konserwatystę, człowiek może kpić z wierności i dobrowolnych umów? W klubie Zachowawczo-Monarchistycznym bodajże jest nawet zapis, że kto dokonał zdrady małżeńskiej, ten powinien z niego wylecieć. Podobnie i Korwin, który głosi wszem i wobec, że spoliczkowany Boni jest pozbawiony honoru, jeśli chciałby być sprawiedliwy, powinien głosić, że sam tez jest pozbawiony honoru. Ale czy Korwin-Mikke ma honor? Pierwsze, co ten człowiek zrobił, to napisał na swoim pół-milionowym profilu na temat żony: „żona wie to od dawna, jak mnie dotąd nie wyrzuciła z domu, to dalej mnie nie wyrzuci”. KIM? Kim trzeba być, żeby w taki sposób publicznie wypowiadać się na temat najbliższej osoby? Według mnie, trzeba być NIKIM. Trzeba być obleśnym, bezkrytycznym gburem i chamem, dla którego najważniejsze jest własne EGO i rzesza fanów, z których jest dobry biznes. To jeszcze nie wszystko, w programie „Skandaliści” Korwin-Mikke stwierdził, że mężczyźni w kulturze judeochrześcijańskiej to poligamiści, natomiast dając wywiadu Katolickiej reporterce stwierdził, że Kościół zezwala na zdrady i to, co on zrobił, to nie cudzołóstwo, bo mężczyznom wolno zdradzać. Jak ktoś nie wierzy, podaję link: https://www.youtube.com/watch?v=MYy2DJz96P4 Czy możliwe jest, żeby świadomy i inteligentny człowiek nie zdawał sobie sprawy, że kpiąc z wierności, namawiając do poligamii i kłamiąc na temat Kościoła, bardzo silnie dokłada się do lewicowej kultury? Oczywiście ofiary jego działań nie zdają sobie sprawy z tego, że kultura jest w dużej mierze wynikiem tego, co głoszą „autorytety”, a Korwin-Mikke wpisał się w etos „autorytetów” socjaldemokratycznych, takich jak puste gwiazdki pop-u, Jerzy Urban czy feministki. Jeśli odrzucimy możliwość, że Korwin-Mikke jest nieświadomy swoich działań, to konkluzja na temat poziomu jego ideałów i moralności jest jasna – brak słów.
Fala nienawiści do KNP i współpraca z p. Kukizem.
Fala nienawiści do KNP i współpraca z p. Kukizem.
KNP bez naczelnego pajaca, którzy oczywiście obraził się i założył nową fan-partię, ma poparcie jedynie bardzo wąskiej elity, która umie myśleć samodzielnie. Wieloletnia praca działaczy poszła na marne, bo oczywiste jest, że wiązali swoją pracę z koniem pociągowym w postaci Korwina, który okazał się tak bliski moralnie do wspomnianego konia, że trzeba było zdjąć go z funkcji prezesa. Ja osobiście zrobiłbym to ostrzej – wyrzucił go z partii i powiedział od początku, jakie były powody – zaś zarząd KNP chciał być zbyt miły i efekt jest taki, że do dziś wiele osób nie wie, ile Korwin-Mikke ma za uszami. Nauczka dla nich, że nie ma sensu iść na kompromis, nawet jeśli trzeba zarżnąć kurę znoszącą złote jaja. Obecnie los się uśmiechnął dla KNP, bo na scenie pojawił się charyzmatyczny Paweł Kukiz, który choć nie zna się na ekonomii ani polityce, to przyciąga 10 razy tyle ludzi, co Korwin-Mikke i otwarcie mówi o tym, że potrzebuje na listy wyborcze ludzi, którzy zapewnią mu zaplecze programowe. Pojawiają się gorsze i lepsze propozycje, ale póki co najbardziej p. Kukiza wspiera KNP. KNP pokazała, że od wielu lat ma działaczy, którzy znają temat Jednomandatowych Okręgów Wyborczych i mogą przedstawić najlepsze koncepcje tego typu ordynacji. Co się jednak dzieje? Fala nienawiści zalewa KNP, bo tuż po odwołaniu Janusza K-M, nowy prezes – Michał Marusik – wygłosił przemówienie, gdzie powiedział, że ani łyżki dziegciu dla idei KNP nie może zostać dolane. Można się domyślić, że ludzie, którzy pomimo tego wszystkiego, co powiedział i zrobił Korwin-Mikke, dalej są z nim, to niezbyt rozgarnięta grupa społeczna, ale żeby nie rozróżniać trzymania się idei w ramach partii (czemu przeciwny był Korwin-Mikke przed usunięciem), od zewnętrznych układów z innymi, to już jest zaskakujące i można to wytłumaczyć tylko tym, że ludzie Ci są pełni nienawiści. Subiektywność w ocenie Korwin-Mikkego i permanentna nienawiść do KNP całkowicie odwraca im stan rzeczy. Choć KNP ma bardzo realne szanse na wprowadzenie do sejmu wielu osób, będąc na listach Kukiza – który może nawet wygra wybory, to robią wszystko, żeby zniszczyć i KNP i Kukiza. Mimo to, dalej święcie wierzą, że Korwin-Mikke, który regularnie mówi w taki sposób, że nienawidzi go 90% społeczeństwa, może coś zdziałać drogą demokracji. Nie ma człowieka bardziej destruktywnego na prawicy, niż Korwin-Mike. Odrzuca on zarówno prawników, Katolików, kobiety, niepełnosprawnych, i wielu, wielu innych. Nie ważne, czy rzeczywiście gada absurdy, czy dlatego, że telewizje przekręcają jego wypowiedzi – inteligentny człowiek wie, jak działa demokracja i że pewnych rzeczy się nie mówi. W zasadzie cała ideowa prawica jest kojarzona z Korwinem-Mikke i przez to jest stygmatyzowana. Grzegorz Braun, mając podobny poziom charyzmatyczności, zdołał w kilka miesięcy zdobyć 1/3 głosów elektoratu konserwatywno-liberalnego bez żadnych struktur partyjnych. Kukiz, będąc znanym muzykiem zdołał przekonać do siebie 20% wyborców i to Kukiz wie, jak wygrać wybory. Nie musi znać się na ekonomii – zna się na muzyce, czuje „emocje” ludu itp. – to wystarczająca ilość zalet jak na jednego człowieka. O ile jego intencje są dobre, to warto się przyłączyć na jego listy wyborcze, bo kiedy prawda łączy się z popularnością, a to jedyna i bardzo rzadka okazja na zwycięstwo dobrego ugrupowania w wyborach. Korwin-Mikke zaś, niech kończy z polityką, podobnie jak karierowicze z jego partii, bo tak jak od 40 lat nie ma żadnego pożytku z niego, tak na pewno już nie będzie.
Podsumowując, aby pokazać wszystkim, którzy uznają słowa Korwina za nieomylne, a innych nazywają: lewakami, karierowiczami, socjalistami, itd., wypisałem w punktach jego „dokonania” w KNP:
1. Korwin oszukał p. Wilka w startowaniu na prezydenta - prawo zadziałało wstecz.
2. Korwin brał udział w nielegalnych zebraniach partii w kontekście reguł, które sam ustalał przy jej zakładaniu. Między innymi zmieniono na nich prezesów, usuwając starych działaczy – na szczęście potem ich przywrócono, bo zebranie było nielegalne.
3. Korwin nie był w stanie uszanować wyboru innego prezesa, chociaż było to słuszne, a rada starszych była ustanowiona przez jego samego, aby strzec czystość idei w KNP, którą sam prezes zepsuł.
4. Korwin nie przestrzega dobrowolnej umowy małżeńskiej - hipokryzja i brak godności.
5. Zero skruchy w kontekście chędożenia młodych dziewczyn, zdrady małżeńskiej i posiadania bękartów - promowanie lewicowości moralnej w społeczeństwie na poziomie Jerzego Urbana, kpina z judeochrześcijańskiej kultury.
6. Zakładanie nowej partii, bo starą nie umiało się zarządzać i popadło się w konflikty z własnymi regułami.
Mam nadzieję, że ten materiał otworzył niektórym oczy. Wszyscy ludzie, którym zależy na wolnorynkowej gospodarce i dobrym prawie chroniącym wolność i moralność – NIE WSPIERAJCIE KORWIN-MIKKEGO – WSPIERAJCIE KNP!
KKK CCC/FACEBOOK