Amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego oszacowali, że szczyt zachorowań spowodowanych zakażeniem koronawirusem będzie miał w Polsce miejsce 27 kwietnia. Wtedy też może dojść do ponad 70 zgonów.

Jak czytamy, naukowcy z Institute for Health and Evaluation University of Washington podkreślają, że prognoza obarczona jest pewnym błędem i może ulec zmianie. Ich zdaniem szczyt zachorowań, który pojawi się 27 kwietnia, potrwa kilka dni i z początkiem maja wskaźniki będą siępoprawiać.

We wspomnianym okresie hospitalizowanych może być około 2,5 tys. pacjentów, z czego ok. 630 wymagać będzie pobytu na oddziale intensywnej terapii. 550 spośród nich wymagać będzie użycia respiratora. Urządzeń zdaniem naukowców nie zabraknie.

Liczba przypadków oraz zgonów ma spadać z początkiem maja. 13 dnia tego miesiąca przewidywane są 44 zgony w ciągu doby, zaś na początku lipca – tylko kilka dziennie. W pierwszej połowie tego miesiąca liczba zgonów miałaby wzrosnąć do 2500, na początku sierpnia zaś do 2550.

dam/PAP,Fronda.pl