Rzecznik rządu, Joanna Kopcińska około godziny 13 spotkała się w Sejmie z rodzicami i opiekunami osób niepełnosprawnych, przebywającymi w budynku parlamentu już prawie tydzień. 

Niestety, nie udało się osiągnąć porozumienia. Joanna Kopcińska zaprosiła protestujących do Rady Dialogu, a także- zaproponowała podpisanie porozumienia w sprawie renty socjalnej, zawierające zobowiązanie do podniesienia tego świadczenia do poziomu najniższej emerytury. Porozumienie miałoby wejść w życie 1 czerwca b.r. 

Marzena Staniewicz, matka niepełnosprawnego 25-letniego Dawida skomentowała te propozycje w rozmowie z Polsat News, nie szczędząc gorzkich słów pod adresem rządu. 

"To propozycja nie do przyjęcia"-oceniła. W rozmowie z dziennikarzami Staniewicz tłumaczyła, że postulaty protestujących są powiązane ze sobą i decyzja o podniesieniu renty socjalnej- mimo iż cieszy- nie rozwiązuje de facto całego problemu. 

"Jeden z naszych postulatów nie zaprzecza drugiemu"-przekonywała matka niepełnosprawnego syna. Protest trwa, a jego uczestnicy oczekują na kolejne propozycje, a także pomoc prezydenta. Doszło do emocjonalnej wymiany zdań między protestującymi a rzeczniczką rządu, Joanną Kopcińską. 

"My się nie zgadzamy (...) Proszę nam tego nie zostawiać, bo my tego nie przyjmujemy – mówiła do Kopcińskiej Julia Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych. Następnie oddała rzeczniczce kartkę z propozycją porozumienia. 

"W tym porozumieniu zawarty jest jeden z postulatów finansowych, wprost wyrażony przez protestujących w Sejmie rodziców osób niepełnosprawnych, ale są również inne postulaty(...) Chcemy utworzyć z dniem 1 stycznia 2019 fundusz solidarnościowy na rzecz wsparcia osób niepełnosprawnych. Poza podniesieniem od 1 czerwca renty socjalnej do poziomu równego najniższej emerytury. Protestujący odrzucili jednak porozumienie. Tłumaczyli, że oczekują realizacji obu swoich postulatów – zarówno zwiększenia renty socjalnej, jak i wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego w wysokości 500 złotych"-tłumaczyła polityk PiS po rozmowie z protestującymi.

yenn/Polsat News, Fronda.pl