Całe Oświadczenie Ewy Kopacz odnośnie przyjęcia przez Polskę nielegalnych imigrantów, wygłszone wczoraj wieczroem w Kancelarii Premiera:

Nie możemy odwrócić się od problemów i dramatu ludzi, którzy z narażeniem życia przedostają się na nasz kontynent. Polska wspierała i wspiera solidarność europejską. To wartość, o której jako naród tak długo walczyliśmy. Pamiętamy, jak wiele narodów wyciągało do Polaków pomocną dłoń. Chcemy być solidarni i w tym duchu podjęliśmy w czerwcu bardzo konkretne decyzje - w tym o przyjęciu 2 tys. uchodźców.

Chciałabym podziękować Polakom, którzy w odruchu serca deklarują pomoc potrzebującym. Chcę powiedzieć wszystkim Polakom: nasze, polskie granice są bezpieczne. Służby są w gotowości i wiem, jakie są nasze realne możliwości pomocy. Obowiązkiem polskiego premiera jest solidarność przede wszystkim z polskimi obywatelami.

Musimy jasno sobie powiedzieć: Polski nie stać na przyjmowanie imigrantów ekonomicznych. Musimy zapewnić działania, które nie przyciągną falą tych imigrantów. (…) Polska jest gotowa pomagać uchodźcom, których życie i zdrowie jest zagrożone. Europie dzisiaj potrzebna jest bardzo konkretna polityka powrotowa.

Po drugie - wszystkie kraje członkowskie muszą zabezpieczyć zewnętrzne granice UE. Po trzecie - zastrzegamy sobie pełną kontrolę pod kątem weryfikacji przybyłych, by być pewnym, że nie żywią złych intencji. Po spełnieniu tych warunków musimy podjąć odpowiedzialne decyzje - dotyczą one naszej możliwości zaangażowania się. W ciągu ostatnich tygodni sytuacja zamieniła się diametralnie, przybrała rozmiary katastrofy humanitarnej. Jesteśmy gotowi zrobić więcej!

Przez ostatnie tygodnie nie siedzieliśmy z założonymi rękoma. Dokładnie sprawdziliśmy, jakie są możliwości państwa. Chcemy być solidarni odpowiedzialnie - by ci, którzy będą do nas trafiać, trafią nie z pobudek lepszego życia, ale ci, którzy trafiają z obszarów, z których grozi im utrata życia. By byli to ci, którzy potrafią ułożyć sobie normalne życie rodzinne. By dzieci mogły chodzić do szkoły, a oni zarabiać na swoje utrzymanie.

Dzielę się z państwem tą refleksją, bo niebawem będzie Rada Europejska. Będziemy musieli zdecydować i określić, jakie są nasze możliwości - a te są większe niż zadeklarowane 2 tysiące. (…) Chcę, żeby w tej sprawie opowiedziały się wszystkie partie polityczne w Sejmie. Dlatego zapraszam wszystkich liderów partii na spotkanie w tej sprawie. Polska musi zachować się solidarnie i odpowiedzialnie. Musimy mówić w tej sprawie jednym głosem.

mm/media