Jego zdaniem mężczyźni powinni zamrażać swoje nasienie za młodu. Z upływającym czasem w kodzie genetycznym plemników coraz częściej zdarzają się mutacje, które zwiększają u dziecka ryzyko np. autyzmu czy schizofrenii.

Swoje rewelacje dr Kevin Smith opublikował na łamach „Journal of Medical Ethics”. Jego zdaniem nawet mały wzrost tego ryzyka w indywidualnych przypadkach ma znaczenie dla całej populacji wskutek działania efektu skali. Sugeruje, że panowie powinni oddawać swoje nasienie na przechowywanie i zgłaszać się po nie, gdy zechcą być ojcami, na przykład po czterdziestce. Przechowywanie zamrożonego nasienia powinno być refundowane przez brytyjski system opieki zdrowotnej.

Profesor Allan Pacey, androlog z University of Sheffield, powiedział BBC, że jest to "jeden z najbardziej absurdalnych pomysłów, o jakich słyszał". Wzrost ryzyka wystąpienia chorób u dziecka związany z wiekiem ojca jest "naprawdę niewielki", a nasienie większości mężczyzn nie przechowuje się zbyt dobrze. Decyzja o posiadaniu dziecka po latach od oddania nasienia wiązałaby się z koniecznością przeprowadzania jednej lub więcej procedur in vitro - dodał.

Brytyjskie stowarzyszenie zajmujące się problematyką płodności (British Fertility Society) również twierdzi, że zamrażanie nasienia byłoby "bardzo technicznym podejściem do prokreacji". Zamiast zachęcać przyszłych ojców do zamrażania nasienia, powinniśmy się skoncentrować na zachęcaniu ludzi, aby zostawali rodzicami wcześniej.

Mężczyźni mają dzieci coraz później: w Wielkiej Brytanii panowie zostają ojcami przeciętnie w wieku 33 lat. W Polsce – w wieku 31 lat.

MT/gazeta.pl