Jeżeli ustawa wejdzie w życie, we Włoszech niezgodne z prawem może być np. cytowanie biblijnych passusów stawiających aktywny homoseksualizm w złym świetle. I to nie tylko passusów starotestamentalnych, ale nawet ustępów z listów św. Pawła. Oznacza to, że niektóre czytania w Kościele mogą stać się bezprawne.

W czwartek za ustawą głosowali posłowie z lewicowej Partii Demokratycznej premiera Enrico Letti oraz część posłów powiązanych z byłym premierem Mario Montim.

Przeciwko ustawie byli posłowie partii Lud Wolności stworzonej w 2007 przez Silvio Berlusconiego oraz Liga Północna. Wielu posłów wstrzymało się od głosu dlatego, że ustawa była ich zdaniem za mało radykalna. Do tej grupy zaliczają się między innymi włoscy komuniści i Zieloni oraz Ruch Pięciu Gwiazd założony przez komika Beppe Grillo.

Ustawa, nad którą głosowano, została bowiem znacznie złagodzona względem wcześniejszego projektu. W jej nowej wersji nie można byłoby karać za wyrażanie żadnych poglądów przeciw homoseksualistom, o ile nie prowadziłyby one do nienawiści albo do przemocy. Przeciwnicy ustawy podkreślają jednak, że sformułowanie mówiące o „nienawiści” jest celowo niejasne. Nie wiadomo bowiem, czy np. nauka Kościoła katolickiego nie mogłaby zostać odczytana przez lewicowców jako prowadząca do nienawiści.

Jednak według radykalnych lewicowców, zmiana ustawy jest „uklęknięciem przed biskupami”.

Ustawie, w każdej jej formie, sprzeciwiał się nie tylko Kościół, ale również prawnicy stowarzyszeni w organizacji Prawnicy dla Życia. Uważali oni, że ustawa jest „kagańcem”, który zagroziłby wolności poglądów i zgromadzeń, a także wolności religijnej. 

Ustawa trafi teraz do włoskiego senatu. Jeżeli tam również zostanie przyjęta, odbędzie się jeszcze drugie, decydujące czytanie.

PCh/katholisches.info