Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen stwierdziła dziś, że przyjęte przez RE konkluzje nie mają w rzeczywistości żadnego znaczenia i nic nie zmieniają w mechanizmie praworządności. Do jej słów odniósł się na Twitterze były szef MSZ Witold Waszczykowski. „Przestrzegałem” – napisał polityk.

Rada Europejska przyjęła w konkluzjach deklarację, która ma ograniczyć mechanizm praworządności wyłącznie do kwestii finansowych i uniemożliwić wykorzystywanie go jako narzędzia politycznego. Jednak zdaniem szefowej Komisji Europejskiej deklaracja ta nic nie znaczy.

- „Konkluzje Rady Europejskiej nic nie zmieniają, zarówno w prawie, jak i stosowaniu mechanizmu praworządności. Jest obawa, że stosowanie mechanizmu zostanie opóźnione - tak się nie stanie. Regulacje zaczną działać 1 stycznia” – powiedziała dziś Ursula von der Leyen.

Do jej słów odniósł się europoeseł Witold Waszczykwoski:

- „I koniec iluzji, że instytucje europejskie będą czekały dwa lata na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE. Od dawna przypominam, że Unia to nie klub altruistów. Tu toczy się konflikt ideologiczny, instytucjonalny i batalia o hegemonię największych państw” – napisał.

- „Konkluzje zostały przyjęte na szczycie Rady Europejskiej przez 27 szefów państw i rządów Unii w obecności tej pani. Czyli biurokratyczna Komisja nie czuje się zobowiązana żadnymi ustaleniami podjętymi przez demokratycznie wybranych liderów. Przestrzegałem” – dodał w kolejnym wpisie.

kak/Twitetr