- Witam wszystkich w dniu narodowego Święta Niepodległości. Witam w tym miejscu, gdzie siłą skojarzeń, łączy nas wspólna pamięć i dojrzenie do wspólnoty – zaczął swoje przemówienie na pl. Piłsudskiego prezydent Bronisław Komorowski.

- To tutaj gromadzimy się w najważniejszych chwilach historii, aby być razem. Tutaj, w Pałacu Saskim w Sztabie Generalnym, urzędował Marszałek Józef Piłsudski. (…) Tutaj w kolumnadzie Pałacu Saskiego spoczął nieznany żołnierz, poległy w walce o wolność ojczyzny. I chociaż Pałac Saski runął, to Grób Nieznanego Żołnierza przetrwał. Pamiętamy o tym, że tutaj Jan Paweł II wzywał Ducha Świętego, aby odnowił oblicze tej Ziemi i przypominał, że wolność jest darem. (…) Ten dar zdobyliśmy razem poprzez Solidarność. (…) Także tutaj żegnaliśmy we wspólnej modlitwie Jana Pawła II, (…) tu żegnaliśmy Prymasa Tysiąclecia, tu cieszyliśmy się z członkostwa polski w NATO, inaugurowaliśmy członkostwo polski w Unii Europejskiej. Również tutaj 17 kwietnia 2010 razem żegnaliśmy w żałobnej Mszy Świętej ofiary tragicznej katastrofy w Smoleńsku. Czuliśmy wtedy w ogromnej stracie ogromną wspólnotę żałoby i bólu. Trzeba tu przypomnieć prawdę, że wiele razy przegrywaliśmy, gdy byliśmy podzieleni. (…) Dlatego w tym roku, świętując 25 lecie wolności, z szacunkiem, ale i z zadumą sięgamy myślą wstecz, wspominając tamtych bohaterów. (…) 11 listopada historia stworzyła nam szansę, lecz nie podarowała nam wolności. Niepodległość odzyskaliśmy dzięki naszej walce, determinacji. (…) Zdobyli się na to ówcześni przywódcy, którzy ostro ze sobą rywalizowali, ale w tym momencie - w momencie walki o niepodległość - potrafili wspólnie umacniać Polskę. Dlatego, do tego marszu zapraszamy wszystkich, którym w sercu gra niepodległa Polska! Zapraszamy wszystkich! Nie chcemy maszerować i świętować przeciwko innym, chcemy dać dowód, że można cieszyć się różniąc się, ale nie nienawidzić - współpracując w sprawach dla Polski najważniejszych - apelował prezydent.

Komorowski nawiązał  w swoim przemówieniu także do historii II RP, która choć niepodległa „nie ustrzegła się wielu błędów i słabości”. - Dlatego, oddając hołd tym, którzy wywalczyli wtedy niepodległość, musimy mieć odwagę wyciągania wniosków, (…) z myślą o przyszłości. (…) Świadomi dawnych błędów, jesteśmy podwójnie odpowiedzialni za to, by błędów nie powielać teraz - i w przyszłości. (…) Dlatego patrzymy też w przyszłość, by na czas dostrzec wyzwania i zadania. Przed nami stoi nadal ambitne zadanie, układanie polskich spraw, w kolejnym ćwierćwieczu polskiej wolności, (…) by przekazać następnemu pokoleniu umiłowanie Ojczyzny. Dlatego dziś, w dniu narodowego święta, tu, na tym placu, chcę podkreślić, że wzór na trwałą niepodległość polski składają się 4 elementy: rodzina, konkurencyjność gospodarcza, bezpieczeństwo militarne i stopień zintegrowania polski ze światem zewnętrznych – mówił Komorowski.

- Zawsze rodzina była reprezentantem ducha patriotyzmu i tę rolę powinna też pełnić w czasach wolności. Dlatego, konsekwentnie trzeba tworzyć dobry klimat dla polskiej rodziny! (…) Pytania, postawione przez kryzys demograficzny, to pytania o przyszłość naszego narodu – przekonywał.

Cóż... powtarzane co roku przy okazji obchodów Święta Niepodległości i innych uroczystości państwowych słowa prezydenta nijak mają się do rzeczywistych działań w celu np. znaczącej poprawy – tak bardzo akcentowanej – sytuacji polskich rodzin. Jak dotąd najpoważniejszym krokiem który ma spowodować wzrost wskaźników demograficznych było wydłużenie urlopu macierzyńskiego. Problem braku dostępu do tańszych mieszkań, wyższych pensji, bezpieczeństwa pracy (umowy śmieciowe) nadal nie został rozwiązany.

Zapewnienia prezydenta o tym jak ważna jest „jedność ponad podziałami”, w kontekście nieustającej krytyki wszelkich działań opozycji ze strony partii rządzącej to szczyt hipokryzji. Nie wspominając już o tym, że nie WSZYSTKICH poruszyła tragedia smoleńska, a PO skutecznie przyczyniła się do tego, aby okoliczności przyczyn tej katastrofy nie zostały wyjaśnione. 

Ra