​Komisje senackie bez poprawek poparły nowelizację ustawy o IPN, która wprowadza kary za przypisywanie odpowiedzialności Polakom m.in. za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką.

W procedowanej nowelizacji, senatorowie PO chcieli doprecyzować przepis karny poprzez wprowadzenie sformułowania o "obozach zagłady"; chcieli też wykreślić zapis o "zbrodniach ukraińskich nacjonalistów".

Te poprawki - czy raczej po prostu zmiany, bo o ,,poprawce'' sensu strictwo przy zmianie ustawy na gorsze trudno mówić - zostały jednakże odrzucone.

O tym, że rząd PiS nie zamierza uginać się pod izraelską presją, mówiła dziś także wicepremier Beata Szydło. ,,Nie widzę żadnego powodu żeby tę ustawę [nowelizację ustawy o IPN] zmieniać. Ona została przygotowana i przyjęta z tego powodu żeby oczywiste kłamstwa i pomówienia, nieprawdziwe informacje, które pojawiają się czy pojawiały się ze złymi intencjami, mówiące o np. polskich obozach śmierci żeby z tym walczyć. Natomiast ta ustawa jest skonstruowana iż dopuszcza i badania naukowe i nie ingeruje w te kwestie, które podnosi w tej chwili chociażby strona izraelska. Nie widzę powodu by takie zmiany wprowadzać czy zawieszać prace nad tym projektem'' - powiedziała.

,,My, Polacy byliśmy ofiarami, tak jak ofiarami byli żydzi i naszym obowiązkiem, każdego polskiego obywatela jest bronić prawdy i dobrego imienia Polski i Polaków. Ta ustawa niczym innym jest jak tylko właśnie pokazaniem tej prawdy historyczne'' - dodała.

mod/pap, 300polityka.pl