Były szef Biura Gospodarki Nieruchomościami pogrąża Hannę Gronkiewicz-Waltz. Zamiast stawić się przed komisją, prezydent Warszawy zorganizowała konferencję prasową i wydała oświadczenie na Facebooku.

Przesłuchiwany dziś świadek zeznał przed komisją, że ważne decyzje reprywatyzacyjne były załatwiane nie tylko w BGN lub tzw. "zespole koordynacyjnym". Wiele działo się w tej kwestii również na tzw. "obiadkach czwartkowych". Kto w nich uczestniczył? Między innymi były wiceszef BGN, Jakub R., który obecnie siedzi za kratami. R. jest podejrzany o przekręty reprywatyzacyjne.

Paweł Lisiecki, członek Komisji Weryfikacyjnej pytał Marcina Bajko o tzw. "obiadki czwartkowe". Świadek powiedział, że nie uczestniczył w tych nieformalnych spotkaniach skargowych. Brał w nich udział natomiast Jakub R., czyli zastępca przesłuchiwanego w nich świadka. 

"Jest wielce prawdopodobne, że w tych spotkaniach mógł uczestniczyć Maciej Marcinkowski. O to także dopytywał Tomasz Lisiecki.
Nie umiem odpowiedzieć, czy uczestniczył on w tych spotkaniach."- powiedział Bajko. Członkowie Komisji Weryfikacyjnej pytali byłego szefa BGN o działalność Biura. W toku przesłuchania okazało się, że urzędnicy ratusza całkowicie pominęli specjalny raport organizacji lokatorskich napisany w 2010 roku. Marcin Bajko zeznał, że raport do niego nie dotarł. Trafił do ratusza, jednak urzędnicy odpowiedzieli na niego dopiero po kilku latach. 

Świadek ponownie potwierdził, że można było uratować renomowane gimnazjum przy ulicy Twardej. 

"Wydawało mi się rozwiązaniem atrakcyjnym, by zrealizować dwie inwestycje na tej działce. Kilka wieżowców, a na ich tyłach nowe, przeniesione gimnazjum."-Tłumaczył, nie mając wątpliwości, że mimo wszystko losy szkoły były przesądzone- z góry założono, że gimnazjum zostanie zlikwidowane. 
Świadek nie miał jednak wątpliwości, że sprawa szkoły była przesądzona.

JJ/wPolityce.pl