- Raport MAK, który całą winę za katastrofę smoleńską zrzuca na polskich pilotów, jest nie do przyjęcia. Zresztą wszystkie raporty MAK dotyczące katastrof lotniczych na terenie krajów b. ZSRR, wskazywały na pilotów - mówił poseł Jerzy Polaczek (PiS) uzasadniając projekt.

 

Sejm – zgodnie z projektem - miałby wyrazić sprzeciw wobec sposobu prowadzenia przez MAK badania przyczyn katastrofy oraz jego wniosków zawartych w raporcie końcowym. - Sejm RP stwierdza, że odpowiedzialność za wyjaśnienie przyczyn tej katastrofy ponosi Rada Ministrów - czytamy w projekcie.

 

Dokument wzywa również rząd do "niezwłocznego podjęcia działań na forum międzynarodowym w celu prezentacji polskiego stanowiska w sprawie badania przyczyn katastrofy". PiS chce, by władze zwróciły się do Rady Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) o "zbadanie, czy Federacja Rosyjska jako państwo odpowiedzialne za prowadzenie badania wypadku nie naruszyła powszechnie uznanej zasady zapewnienia niezależności i obiektywizmu działania organu prowadzącego badanie wypadku lotniczego, a także sprawdzenia ewentualnego naruszenia przez MAK przepisów rosyjskiego prawa lotniczego".

 

Sejm miałby też przekazać oficjalny wniosek o zbadanie raportu MAK Komisji Europejskiej oraz Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego, do której obowiązków należy stanie na straży zapewnienia bezpieczeństwa lotniczego w Jednolitej Europejskiej Przestrzeni Powietrznej.

 

Zdaniem Andrzeja Czumy, projekt rezolucji "to niedorzeczny elaborat". - Podejmowanie działań na forum międzynarodowym zanim wyczerpie się instrumenty krajowe przeczyłoby międzynarodowemu prawu prywatnemu. Pracuje jeszcze komisja ministra Millera - mówił.

 

Zdaniem Czumy nie należy również używać terminu "największa tragedia w powojennych dziejach Polski" w odniesieniu do tragedii w Smoleńsku. - Największa katastrofa jaka spotkała naród polski po 1945 roku to okupacja sowiecka – dodał. Z kolei poseł PO Robert Węgrzyn uważa, że należy dać czas na wykazanie się polskim służbom. - Wnioskodawcy większą wiarę pokładają w służbach i rządach obcych, niż w naszych. Więcej wiary w polską prokuraturę, ABW i AW! Rezolucja jest przedwczesna - podkreślił.

 

- Ręce opadają i uszy, gdy się tego słucha - odparła Marzena Wróbel z PiS. - To, co Polska robi w sprawie wyjaśniania katastrofy smoleńskiej, jest karygodne i haniebne. Kompromituje nas jako obywateli, że rząd nie potrafi sobie poradzić ze śledztwem - dodała.

 

- Rezolucja miałaby wzywać rząd, by prezentował na forum międzynarodowym polskie stanowisko. Ale jakie? W tym rzecz, że polskiego stanowiska nie ma – zauważył z kolei Marian Filar.

 

Posłowie PiS Arkadiusz Mularczyk, Andrzej Dera i Jerzy Polaczek argumentowali, że właśnie o to chodzi, iż polskiego stanowiska wciąż nie ma, a minął już ponad rok od katastrofy i pół roku od raportu MAK. - A polskiego stanowiska cały czas nie znamy. Od 10 kwietnia zeszłego roku w agendzie żadnego z posiedzeń rządu nie ma nawet punktu o trybie odwoławczym od raportu MAK - mówił Polaczek.

 

żar/Dziennik.pl