Wraz z czwartkowym wydaniem „Gazety Wyborczej” jej czytelnicy otrzymali maseczkę antysmogową. Gadżet może i przydatny, gdyby nie fakt, że kolorami wręcz bliźniaczo przypomina czapkę bolszewicką. Zwrócił na to uwagę jeden z użytkowników Twittera.

„Maska antysmogowa pomoże zabezpieczyć układ oddechowy przed wdychaniem uciążliwych pyłów związanych ze smogiem. Półmaska idealnie nadaje się do codziennego użytku w drodze do szkoły, biura czy na zakupy. Nowatorska konstrukcja półmaski i wyposażenie jej w zawór wydechowy zapewniają chłodniejsze powietrze pod czaszą podnosząc w znacznym stopniu komfort jej użytkowania w porównaniu z półmaskami bez zaworu” – pisze Wyborcza.

„Budionówka z kolei to rosyjskie nakrycie głowy, które używane było w Armii Czerwonej. Budionówki wykorzystywane były dopiero po powstaniu Armii Czerwonej w 1918 roku, gdy komunistyczne władze chciały zerwać ze standardami umundurowania z czasów carskiej Rosji.” – informuje TVP.Info

Z portalem rozmawiał też dr Jerzy Targalski, który pomysł GW ocenił następująco:

„Maseczka w kolorach bolszewickich, która została dołączoną do Wybiórczej to podświadome działanie dziennikarzy z Czerskiej. Całą historię walki ze smogiem przez gazetę Michnika odbieram jako przygotowaną operację wyciągania pieniędzy od ludzi i nabijania ich w butelkę”

Tu z kolei trafne porównanie czapki bolszewickiej i nieco zmodyfikowanego przez użytkownika Twittera gadżetu, który swoim czytelnikom przekazuje GW w czwartkowym wydaniu:

dam/TVP.Info,Fronda.pl