Tajemnicą poliszynela jest, że poziom TVN-owskich „Milionerów” pozostawia wiele do życzenia. Wystarczy przypomnieć pytanie o „wywrotka smoleńskiego”, jakie padło w tym programie całkiem niedawno, w siódmą rocznicę katastrofy smoleńskiej.
O ile wspomniane pytanie było kiepską prowokacją, pytanie, jako padło w 51. odcinku programu jest po prostu żenujące.
„Ile liter ma to miejsce, w którym plecy tracą szlachetną nazwę?”
- zapytano.
Odpowiedzi brzmiały: trzy, cztery, pięć, sześć.
Gdy uczestnik programu, Łukasz Nowosad, odpowiedział, że poprawna odpowiedź to cztery, prowadzący program Hubert Urbański dopytał:
„To znaczy?
Gracz odpowiedział:
„Dupa?”
Odpowiedź, naturalnie, spotkała się z gromkim śmiechem zgromadzonej w studio publiczności.
„Milionerzy” osiągnęli kolejny poziom żenady po dotychczasowych pytaniach o narzeczonego Dody, teksty Małgorzaty Rozenek a „azja Express” czy wyjazd do Portugalii Ryszarda Petru i Joanny Schmidt.
Czym się różnią Milionerzy od Jeden z 10? Odpowiedź poniżej pic.twitter.com/J8UmvyhAsL
— Larysa i Topik (@Larysaaa_) 8 maja 2017
dam/se.pl,Fronda.pl