Szef polskiego rządu, Mateusz Morawiecki ma podjąć dzisiaj decyzję o przyjęciu dymisji złożonych przez wszystkich wiceministrów podczas zmiany rządu. Morawiecki na pewno podejmie decyzję przynajmniej w przypadku części z nich. 

Jak poinformował szef KPRM, Michał Dworczyk, w poniedziałek zmiany mogą zostać ogłoszone publicznie. Jak do tej pory z rządem pożegnali się m.in. Jarosław Pinkas z KPRM oraz Kazimierz Smoliński i Tomasz Żuchowski i Ministerstwa Infrastruktury. 

Jest to realizacja zapowiedzi premiera z zeszłego tygodnia. Redukcja wiceministrów w rządzie (dotychczas sekretarzy i podsekretarzy stanu było 122) ma ostatecznie wynieść 25 procent. 

Rzeczniczka rządu, Joanna Kopcińska podkreśla, że zmiany mają usprawnić oraz uskutecznić funkcjonowanie administracji. 

"Każdy powinien wyciągać wnioski, zmieniać to, co się nie sprawdziło, ulepszać pewne mechanizmy. Stąd nowy model, który premier Mateusz Morawiecki proponuje"- tłumaczyła polityk. Jak dodała, zmiany będzie można ocenić, gdy już wejdą w życie. Kopcińska zwróciła uwagę, że Mateusz Morawiecki jest pierwszym premierem, który wziął na siebie tego rodzaju obowiązek i zarazem ryzyko. 

Rzecznik rządu zapewniła, że gabinet Morawieckiego nie boi się pytań, nawet tych najtrudniejszych. 

"Będziemy zmieniać model zarządzania państwem na zarządzanie skuteczne i – jeszcze raz podkreślę – administrację, która dotrzymuje słowa"- zapewniała polityk. 

Redukcja liczby wiceministrów to jedynie część zmian w administracji rządowej zapowiadanych przez premiera Mateusza Morawieckiego. Szef rządu zapowiedział bowiem również likwidację nagród oraz premii dla ministrów i wiceministrów. Ostatnio temat nagród wzbudził spore kontrowersje i liczne ataki ze strony opozycji. 

yenn/Radio Maryja, Fronda.pl