1. Po informacji sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości, że odpowiedzią na kłamliwą kampanię billboardową Platformy, są billboardy z hasłem, że „PiS odebrał złodziejom miliony i dał je dzieciom”, natychmiast zareagowali czołowi politycy Platformy, używając między innymi argumentu jakoby ta partia nazywała złodziejami podatników.

Tyle tylko, że na konferencji prasowej, na której europoseł Tomasz Poręba zapowiedział taki sposób odpowiedzi na kampanię PO, wyjaśniał na twardych danych dotyczących wpływów podatkowych z VAT, dlaczego takie stwierdzenie jest jak najbardziej uprawnione.

2. Przypomniał wielkość wpływów z tego podatku podczas rządów PO-PSL: w 2008 roku wyniosły one 102 mld zł; w 2009 tylko 99 mld zł; w 2010- 108 mld zł, w 2011 wzrosły do 121 mld zł, (ale od 1 stycznia 2011 wzrosły stawki tego podatku o 1 pkt procentowy, czyli o 5%), w 2012- 120 mld zł; w 2013 zastanawiająco spadły do 113 mld zł; w 2014 wyniosły 124 mld zł, a w 2015 -123 mld zł.

Jakiś czas temu przedstawiając raport w tej sprawie, resort finansów podkreślił, że w latach 2008-2015, nominalny wzrost PKB wyniósł aż 40%, natomiast wpływy z VAT wzrosły tylko o 21%, przy czym należy pamiętać, że w roku 2011 podniesiono stawki VAT o 1 punkt procentowy, czyli, o 5%, co oznacza, że rzeczywisty wzrost wpływów z VAT w tym okresie wyniósł zaledwie 16%.

Co więcej mieliśmy w całym tym okresie do czynienia ze swoistą huśtawką wpływów z VAT, spadły one w stosunku do roku poprzedniego w roku 2009, w roku 2012, w roku 2013 nawet bardzo znacznie, wreszcie w roku 2015, choć w tych latach PKB w ujęciu nominalnym wzrastało po kilka procent rocznie.

3. Z kolei rządy Prawa i Sprawiedliwości do wyraźny wzrost wpływów z VAT: już w 2016 roku były one o 4 mld zł wyższe niż w roku poprzednim (wyniosły 127 mld zł), w roku 2017 wręcz „eksplodowały”, bo wzrosły aż o 30 mld zł do kwoty 157 mld zł (wzrosły aż o 23% w ujęciu r/r), na rok 2018 zostały zaplanowane o 10 mld zł wyższe, (czyli mają wynieść 167 mld zł) i wykonanie budżetu za I półrocze potwierdza, że nie będzie z tym żadnego problemu.

A więc w ciągu 3 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości wpływy z tego podatku wzrosną aż o 44 mld zł i uzyskanie takie przyrostu wpływów nawet po uwzględnieniu nominalnego wzrostu PKB w tym okresie dobitnie pokazuje, że w czasie rządów PO-PSL mieliśmy do czynienia ze złodziejstwem dotyczącym tego podatku, na które było swoiste przyzwolenie polityczne ze strony obydwu tych ugrupowań.

Ministrowie finansów z tego okresu, a więc Jan Vincent Rostowski i Mateusz Szczurek mieli pełną wiedzę na temat kształtowania się wpływów z tego podatku nie tylko w okresach miesięcznych, ale wręcz dekadowych, a mimo tego zdecydowanej reakcji w postaci propozycji zmiany prawa nie było.

4. Ten gwałtowny przyrost wpływów z VAT w ostatnich 3 latach, nie wziął się z niczego, wymagał istotnych zmian w prawie i to nie tylko podatkowym, ale także głębokich zmian w administracji skarbowej.

Wszystkie te zmiany zostały przygotowane, przekazane do Parlamentu, uchwalone, a następnie wprowadzane w życie, stąd między innymi niewielki wzrost wpływów w VAT w roku 2016, ponieważ właśnie w ciągu tego roku, wprowadzono większość z nich.

Dokonano głębokich zmian w samym prawie dotyczącym podatku VAT, wprowadzono pakiet paliwowy, energetyczny i transportowy, co znacząco ograniczyło handel tzw. lewym paliwem, wreszcie wprowadzono ostre sankcje karne za wyłudzenia VAT, z karą więzienia do 25 lat (tzw. zbrodnia VAT-owska).

Powołano także Krajową Administrację Skarbową łącząc dotychczasowe służby skarbowe z służbą celną, co dało nadzwyczajne efekty, jeżeli chodzi o wpływy podatkowe związane z importem do Polski tzw. towarów akcyzowych.

Wszystkie te zmiany zostały wprowadzone w stosunkowo krótkim czasie i dały jak widać doskonałe rezultaty finansowe, co pozwala na mocne stwierdzenie, że koalicja PO-PSL przyzwalała na „złodziejstwo” w zakresie podatku VAT.

Zbigniew Kuźmiuk