Dajcie Polakom rządzić a sami się wykończą, powiedział Otto Bismarck. W końcu ktoś przyjdzie i zrobi porządek. Czy przyjdą Niemcy, Rosja, mocny człowiek z Polski - jeszcze nie wiadomo. Między Niemcami a Rosją nie ma miejsca na chaos. Trzeba więc próbować zrozumieć oponentów i tolerować, ba! nawet polubić. Niby banał a powiedz to kogutom i zacietrzewionym kurom.

 

  Zrobi się kiepsko, jeśli nie będziemy spokojnie rozmawiać nad podziałami ideowymi. Taki mamy cel w talk show o ideach pt. „Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat” w TVP Kultura. W maleńkiej stacji tv konspirujemy z Jakubem nad kulturą nocnej rozmowy Polaków.

  Siły wyższe rzuciły nas z prawicowej TV Republika w lewicową TVP Kultura. Ciekawa jest reakcja widzów po pierwszym programie. Większość była wstrząśnięta i oburzona, że znalazły tu wyraz poglądy prawicowe. Chociaż w rozmowie poglądy lewicowe mogły ujawnić się w pełni i bez przeszkód z naszej strony. Tak samo, jak prawicowe. Owszem, lewicę reprezentowała tylko jedna osoba ale bardzo kompetentna, naprzeciw podobnie kompetentnego prof. Waldemara Hoffa. Zaś w następnym wydaniu będą dwaj lewicowi goście.

  Temat był gorący: Zmierzch Zachodu wobec imigracji islamskiej. Zapytałem więc, czy liberalna lewica zdradziła Europę? Straszne, jak można dopuszczać takie oskarżenie! A przecież kiedy trzeba się liczyć z zagrożeniem egzystencjalnym – było nie było, przyszły już miliony imigrantów zupełnie obcych mentalnie a szykują się następne miliony – to o wszystko wolno pytać. Zdumiewa mnie zanik instynktu samozachowawczego na lewicy.

  Reprezentantką lewicy była dr Katarzyna Kasia, sympatyczna i bardzo ładna. Wyrwało mi się więc „piękna pani Katarzyno”. Zniosła to z godnością, lecz komentarze na  stronie TVPK na Facebooku kipiały oburzeniem za „protekcjonalny” stosunek do kobiet. Szło mi o coś innego. Ilekroć można okazać sympatię dla oponenta należy to zrobić. Ideologie to słowa, słowa, słowa i złudzenia, które nie sięgają istoty człowieka. Tylko sposoby bycia wytworzone w kontakcie ze światem, bez substancji. W innych okolicznościach pewnie wytworzylibyśmy inny światopogląd. Ideologie są jak taniec siedmiu welonów. Niechaj podczas rozmowy w naszej wyobraźni opada jeden, drugi, trzeci .. aż ukaże się ludzka istota skazana na życie i śmierć tak jak my.

  Rozmowy w telewizji nie prowadzi się dla przekonania gościa do swego poglądu. Jest prawie niemożliwe, żeby ktoś poddał się publicznie. Rozmowa ma dostarczyć widzom materiału do przemyśleń w ciszy własnego umysłu i wyrobienia sobie opinii. Natomiast dla gości i gospodarzy w studio rozmowa ma być przyjemnością. Zabawą w chowanego: tu cię mam! przy złapaniu na błędzie argumentacji, ale z uśmiechem na ustach. Kiedyś tak prowadziło się rozmowy z salonach. A my chcemy prowadzić w lochu „Tanich Drani” w TVP Kultura.

Krzysztof Kłopotowski/ sdp.pl