Po ujawnieniu raportu komisji Jerzego Millera dot. przyczyn katastrofy smoleńskiej powinno dojść do dymisji szefa MON Bogdana Klicha oraz szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego – pisze „Nasz Dziennik”. Gazeta informuje, że raport jest już gotowy. Jak wynika z informacji „ND”, dokument nie zawiera zdań odrębnych i rzetelnie odnosi się do zgromadzonej dokumentacji. Komisja opisuje w nim m.in. patologie systemowe, które doprowadziły do rozkładu polskiego lotnictwa wojskowego.

 

W ocenie rozmówcy gazety, wnioski płynące z raportu Millera są niewygodne dla rządu i to jest główny powód „wydłużających się tłumaczeń”. Jego zdaniem sprawa jest na tyle drażliwa, że obecnie trudno jednoznacznie wyrokować, kiedy raport zostanie ujawniony.

 

Z kolei według informacji portalu Wpolityce.pl, raport komisji Millera wcale nie jest jeszcze skończony. Serwis podał, że przesłany premierowi tekst dokumentu to tylko jedna z możliwych jego wersji, a nie ostateczny projekt. Jak zaznacza Wpolityce.pl członkowie komisji "nie złożyli podpisów na żadnej z wersji materiału", a zatem nie ma mowy "o żadnej ostatecznej wersji, w której premier nie zmieniałby nawet przecinka". Portal zaznacza, że trwają obecnie przepychanki pomiędzy ministrami i kierownikami instytucji biorących udział w przygotowaniu wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Katynia i jej zabezpieczeniu, bo nikt nie chce brać na swoje barki choćby części odpowiedzialności za tragedię (w tym kontekście portal podaje naziwska szefów MON, KPRM i MSWiA).

 

Z kolei „Rzeczpospolita” pisze, że powodem opóźnienia publikacji raportu są problemy ze znalezieniem nowego szefa MON. Premier ponoć rozpoczął już szukanie następcy Bogdana Klicha. Jednak ma z tym spore trudności. Przejęcia resortu obrony miał Tuskowi odmówić już m.in. Janusz Zemke oraz Stanisław Wziątek. Politycy nie chcą przejmować resortu tuż przed wyborami.

 

żar