W ujawnionej dziś przez IPN kolejnej partii dokumentów z szafy gen. Kiszczaka znalazło się pismo dotyczące wydarzeń z grudnia 1970 roku. Kiszczak pisał, że w wyniku napiętej sytuacji Władysław Gomułka osobiście rozkazał użycie broni palnej wobec protestujących na wybrzeżu.

Treść notatki:

"Po jakimś czasie pod pretekstem (...) sztab został przeniesiony do innych pomieszczeń. W ten sposób zostałem odciety od bieżącej, bezpośredniej informacji. Do tego czasu obserwowałem (...) atmosferę i bardzo spokojne dochodzenie przez gen. T. Pietrzaka. Meldunki z KWMO(Komitet Wojewódzki Milicji Obywatelskiej - przyp.red) Gdańsk i Szczecin były bardzo dramatyczne: palono budynki użyteczności publicznej, rozbijano sklepy, na polecenie W. Gomułki przekazane gen. G. Korczyńskiego z pominięciem gen. W Jaruzelskiego, użyto broni palnej. Obserwowałem narastającą grozę. Niepokojące meldunki napływały z innych, dotychczas spokojnych województw. Narastała obawa, że niepokoje przeniosą się na wiele regionów, gdzie również może być użyta broń. Na Wybrzeżu do zdławienia zebrania użyto: 7DDes(7 Dywizji desantowych - przyp.red.)., 8Dzmech.(8 dywizji zmechanizowanych - przyp.red.), 12DZmech.(12 dywizji zmechanizowanych - przyp.red.), 16Dpanc.(16 dywizji pancernych - przed.red.), i kilka samochodowych oddziałów łącznie do końca 15.XII.1970 wprowadzenie do akcji."

Kiszczak zaznaczył, że w procesie decyzyjnym odnośnie uzycia broni palnej pominięto generała Jaruzelskiego. 

Dokumenty znalezione w tzw. szafie Kiszczaka będą sukcesywnie publikowane przez Instytut Pamięci Narodowej. 

Na razie odtajniono dwie partie materiałów - pierwszą we wtorek, drugą dziś.  

 

kol/telewizjarepublika