Festiwal przekłamań to chleb powszedni środowisk lewicowych oraz neomarksistowskich. Czy wpisuje się też w ich narrację znana prezenterka i gwiazda TVN Kinga Rusin? Dzisiaj boweim od samego rana pisze ona apele i wezwania do policji.

W jednym z nich na instagramie czytamy:

- Apeluję do policjantów: odmawiajcie wykonywania niemoralnych rozkazów, zaprzestańcie nadużywania swoich uprawnień! Policja nie może służyć złu! Apeluję szczególnie o podjęcie odpowiednich działań do Związku Zawodowego Policjantów (NSZZP), reprezentującego środowisko policjantów i ich godne imię

I dalej pyta:

- Policjanci i policjantki, czy do takiej służby szliście? Czy zobowiązaliście się do pałowania kobiet desperacko walczących o swoje prawa? Czy kazali Wam używać gazu (z kilkunastu centymetrów!) na drobne posłanki pokazujące legitymacje i upominające się o szacunek dla ich immunitetów? Czy w zakres obowiązków od początku mieliście wpisane zatrzymania fotoreporterek robiących zdjęcia na manifestacjach, a więc wykonujących swoją powinność? Czy zgadzaliście się robić „kotły” i doprowadzać do niebezpiecznej paniki wśród pokojowo manifestujących? Czy przysięgaliście wyciągać z pokojowych protestów młode dziewczyny i siłą wpychać je do radiowozów, obrażać, lżyć, zastraszać, kierować wnioski o ukaranie? Czy byliście od początku świadomi, że będziecie musieli zatrzymywać nieletnich i nachodzić w domach ich rodziców, bo popierają zgodne z konstytucją i demokracją działania na rzecz praw kobiet do ich samostanowienia?

Następnie pisze:

- To są pytania, które jako dziennikarze musimy Wam zadawać. W ostatnich latach szczególnie jaskrawo widać też, że nie możemy tylko i wyłącznie relacjonować wydarzeń, gdy dzieje się zło. Mamy społeczny obowiązek mocno nazywać rzeczy po imieniu i wyraźnie przeciwstawić się ZŁU

Zdaje się nie zauważać agresji protestujących, którzy wcześniej demolowali kościoły i miejsca kultu, co więcej suferowali i nawiali częśto wprost do podpalania tychę kościołów i pisze:

- Przekraczacie teraz kolejne granice. Zaczynacie być stroną konfliktu, a nie bezstronnymi stróżami prawa. Mieliście służyć suwerenowi, łapać złodziei, zamykać gwałcicieli i morderców, bronić nas przed agresywnymi bandytami podpalającymi mieszkania, a nie obezwładniać starszą panią z kolorową torbą czy „aresztować” zjeżdżalnię...

Próbuje też okazać funkcjonariuszom współczucie i radzić:

- Wiem, że niektórzy/niektóre z Was boją się stracić pracę, boją się o swoją przyszłość. Dlatego nie powinniście być zostawieni z moralnymi dylematami sami! Od tego macie związki zawodowe! Społeczeństwo Was poprze! Długie lata polska Policja pracowała na społeczne zaufanie, które właśnie szybko traci

 

mp/intagram/kinga rusin