Do stolicy Belgii przyjechało tysiące rolników z setkami ciągników, blokując dużą część dzielnicy europejskiej, szczególnie w okolicach Placu Luksemburskiego i Parlamentu Europejskiego. Uczestnicy protestu domagają się zatrzymania umowy oraz zmian we Wspólnej Polityce Rolnej po 2027 roku, wskazując na obawy związane z utratą konkurencyjności i spadkiem dochodów.
Demonstracja – jedna z największych w ostatnich latach – przebiega miejscami w sposób gwałtowny. Rolnicy palą opony, rzucają ziemniakami i petardami. Policja użyła przeciwko nim armatek wodnych i gazu łzawiącego. Protestujący w niektórych momentach usiłowali forsować policyjne barykady.
Protestujących rolników – według szacunków organizacji rolniczych i lokalnych mediów – było około 10 tysięcy z ponad 40 organizacji z całej Unii. Wśród demonstrantów widoczne były polskie flagi i liczne traktory blokujące kluczowe ulice. Ruch w centralnych częściach miasta został poważnie utrudniony, a lokalne władze apelowały do mieszkańców o omijanie tej części Brukseli.
Protest zbiegł się w czasie ze szczytem przywódców UE, na którym temat Mercosur był jednym z kluczowych punktów agendy. Demonstranci twierdzą, że ich głos nie jest wysłuchany wystarczająco i domagają się, by liderzy unijni wycofali się z umowy UE-Mercosur.
