Czy Donald Tusk doprowadził do upadku Platformy Obywatelskiej, mianując na swojego następcę Ewę Kopacz? Wg Profesora Kazimierza Kika dokładnie tak się stało.
 
"To był przedwczesny przedwyborczy nominat, Donald Tusk chciał zabezpieczyć sobie tyły i uczynił krzywdę Platformie" – komentował na antenie Telewizji Republika okres przywództwa Ewy Kopacz w partii prof. Kazimierz Kik z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

"Ewa Kopacz nigdy nie była bohaterem sceny politycznej" – mówił o sytuacji byłej premier prof. Kik. Jak tłumaczył, jej pozycja była sztucznie ustalona przez Donalda Tuska, który chciał "zabezpieczyć sobie tyły" w Platformie Obywatelskiej kiedy wyjechał z Polski. – "Uczynił tym krzywdę Platformie" – dodał prof. Kik.

Ekspert podkreślił jednocześnie, że chociaż premier Kopacz jest pracowita i inteligentna, to w czasie jej przywództwa "partia obumarła", a sama Kopacz nie udźwignęła ciężaru przywództwa w partii.

Jak mówił dalej prof. Kik, Ewa Kopacz popełniła dwa podstawowe błędy, najpierw zatrudniając swoje "psiapsiółki" (chodzi o minister Teresę Piotrowską i Marię Wasiak - red.), a następnie kiedy chciała przy układaniu list wyborczych "wyeliminować swoich przeciwników".  

"To wszystko było chybione, Kopacz nie wyczuła tych tendencji, że mianowanie tych kobiet, nie znaczy zmiany sił, tylko rozjuszenie części polityków" – tłumaczył profesor Kik.

emde/telewizjarepublika.pl