Małgorzata Kidawa-Błońska, która przez pewien czas była nawet kandydatką na prezydenta Polski, jako jedna z kilkunastu osób poręczyła za Sławomira Nowaka. W trakcie konferencji prasowej została zapytana o to, czy nie żałuje swojej decyzji.
Polityk zaczęła tłumaczyć, że poręczyła za Nowaka dlatego, ponieważ ten powinien „[…] jak najszybciej oczyścić się z zarzutów i nie widzę powodów, żeby nie mógł zrobić tego w sądzie, że musiał być zaatrzymany”.
Dalej dodała:
„Skoro prokuratura posiada tyle dowodów uważam, że mógł być w domu i udzielać odpowiedzi na pytania prokuratorów”.
Na koniec stwierdza:
„A jaki będzie wyrok i jakie decyzje podejmie sąd, to już jest inna sprawa”.
Zamieszczając na Twitterze fragment jej wypowiedzi, europoseł PiS Dominik tarczyński skomentował:
„To jąkanie, idiotyczne zaprzeczanie logice i faktom, to zakłamanie i nieporadne tłumaczenie Nowaka jest symbolem całej PO. Ta kobieta chciała być prezydentem…”.
To jąkanie, idiotyczne zaprzeczanie logice i faktom, to zakłamanie i nieporadne tłumaczenie Nowaka jest symbolem całej PO.
— Dominik Tarczyński MEP (@D_Tarczynski) September 16, 2020
Ta kobieta chciała być prezydentem... #DoktrynaNeumanna pic.twitter.com/hkrSmSE7GM
dam/twitter,Fronda.pl