Małgorzata Kidawa-Błońska, która przez pewien czas była nawet kandydatką na prezydenta Polski, jako jedna z kilkunastu osób poręczyła za Sławomira Nowaka. W trakcie konferencji prasowej została zapytana o to, czy nie żałuje swojej decyzji.

Polityk zaczęła tłumaczyć, że poręczyła za Nowaka dlatego, ponieważ ten powinien „[…] jak najszybciej oczyścić się z zarzutów i nie widzę powodów, żeby nie mógł zrobić tego w sądzie, że musiał być zaatrzymany”.

Dalej dodała:

Skoro prokuratura posiada tyle dowodów uważam, że mógł być w domu i udzielać odpowiedzi na pytania prokuratorów”.

Na koniec stwierdza:

A jaki będzie wyrok i jakie decyzje podejmie sąd, to już jest inna sprawa”.

Zamieszczając na Twitterze fragment jej wypowiedzi, europoseł PiS Dominik tarczyński skomentował:

To jąkanie, idiotyczne zaprzeczanie logice i faktom, to zakłamanie i nieporadne tłumaczenie Nowaka jest symbolem całej PO. Ta kobieta chciała być prezydentem…”.

dam/twitter,Fronda.pl